Kurka walczy z wirusem

Dwa tygodnie szczęścia… tylko tyle czasu beztroski miał Piotr i jego córka Madzia, którzy adoptowali od nas dwupak – siostrzyczki Kurkę i Kanię. Koteczki doskonale odnalazły się w nowym domku, nic nie wskazywało na to co się wydarzy. A potem nastąpił dramat… Ale od początku.

Po wielu trudnych miesiącach, przeprowadzce i zaczynaniu wszystkiego od nowa Piotr myślał, że w końcu zaznają trochę radości i spokoju. Zakochali się w dwóch kotkach z czwórki rodzeństwa naszych Grzybków, bardzo pomyślnie przebiegło spotkanie zapoznawcze i tak zapadła decyzja o adopcji. Przygotowanie mieszkania na ich przybycie zleciało szybko i w końcu mogły u nich zamieszkać. Kurkę nazwali Ciri, a Kanię - Luna. Siostry bardzo szybko zadomowiły się i wybrały sobie ulubione kąty gdzie spędzają czas. Uwielbiają zabawy, dobre jedzonko, przytulasy i spanie z człowiekiem w jednym łóżku. Na początku października kotki pojechały na zabieg kastracji, aby dopełnić zobowiązań z umowy adopcyjnej. Kurka dodatkowo miała mieć zoperowaną przepuklinę. I choć sam zabieg, wybudzanie i rekonwalescencje kotki znoszą doskonale to niestety w trakcie zabiegu Kurki okazało się coś, czego nikt się nie spodziewał. 

W jamie brzusznej obecny był wolny płyn, mętny, gęsty, bogatokomórkowy… Niestety nasze doświadczenie podpowiadało nam od razu, że to nie wróży nic dobrego. Stwierdzono też powiększone węzły chłonne krezkowe i cechy zapalenia otrzewnej. Płyn pobrano i wykonano badanie cytologiczne. Dodatkowo wykonano test PCR na przeciwciała kociego koronawirusa, które wyszły dodatnie nie pozostawiając złudzeń co do diagnozy. Postanowiliśmy pomóc Piotrowi w walce o zdrowie Kurki. Czeka ich długa walka ale wierzymy, że koteczkę uda się uratować i to najczęściej śmiertelne zapalenie otrzewnej  nie będzie dla Kurki wyrokiem.

Niestety brakuje nam funduszy i tu musimy poprosić o pomoc Was. Koszty leczenia będą ogromne, liczy się każda złotówka. Nie możemy pozwolić, aby Piotr i Magda, którzy okazali tyle serca kocim siostrom pozostali z tą tragedią sami. Dzięki Waszemu wsparciu sprawimy, że Ciri, Luna, Piotr i Madzia będą mogli cieszyć się jeszcze wieloma wspólnymi tygodniami.