Na łapki Kruszynki

Kilka miesięcy temu pod naszą opiekę trafiły trzy małe suczki: Śnieżka, Żabka i Kruszynka. Suczki mieszkały w gospodarstwie, w stadzie innych psów, spały w szopach, budach, mogły wchodzić do domu. Gospodarze dbali o wszystkie psy, jednak przerosła ich ilość zwierząt i zdecydowali się oddać nam część psów.

Psiaki po przywiezieniu były wycofane, nie znały co to smycz, bały się nas.

 Nie od razu zauważyliśmy, że najmniejsza Kruszynka ma problemy z poruszaniem się. Zaniepokoiło nas to, że nie wychodziła z budy i ciągle leżała. Podczas karmienia w końcu zauważyliśmy, że Kruszynka utyka i ledwo utrzymuje równowagę, było widać, że chodzenie sprawia jej trudność.

Na początku myśleliśmy, że jest to wina dredów i skołtunionej sierści wokół łap.

Jednak po wizycie u groomera jej chód nadal był chwiejny, a łapki się rozjeżdżały.

Na prześwietleniu u weterynarza naszym oczom ukazało się to…

I diagnoza weterynarza: obustronne zwichnięcie rzepek kolanowych z przemieszczeniem, skrzywienie kości udowej i piszczelowej.

 Mieliśmy dwie opcje: uśpić lub zebrać pieniądze na bardzo trudną i skomplikowaną operację, w której liczy się precyzja do jednego milimetra.

Nie mieliśmy zamiaru się poddać i będziemy próbować przywrócić pełną sprawność temu młodemu psiakowi, nie mamy sumienia nie spróbować zawalczyć o jej komfort.

Operacje polegają na przecięciu i wyprostowaniu kości udowej, konieczne też będzie wycięcie rowka na rzepkę aby ta już nie wypadała. Jest to bardzo trudny zabieg i pomyłka o milimetr będzie skutkowała kalectwem. Według weterynarza koszt obu operacji wyniesie około 4 tysięcy.

Kruszynka waży zaledwie 2,4 kilograma, jest wielkości kota i ma zaledwie ponad rok, całe życie ma przed sobą, a my chcemy dać jej szansę aby było to szczęśliwe i komfortowe życie, dlatego zwracamy się do was po raz kolejny o pomoc.

Kruszynka przeszła pierwszą operację, niedługo jedziemy na kolejną operację.

Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę.