Ratujmy Remigiusza

Kochani!

Zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc w walce o zdrowie i życie mojego męża, który od 4 lat zmaga się z nowotworem mózgu (skąpodrzewiak anaplastyczny – WHO III stopnia). Mąż przeszedł już szereg operacji i cykli chemioterapii, radioterapii. Początkowe leczenie przynosiło zamierzone skutki.  Niestety gdy mieliśmy nadzieję, że wszystko wraca do normalności, nagle w badaniu kontrolnym rok temu okazało się, iż nastąpiła wznowa, dużo bardziej agresywna a kolejne operacje i podawana radioterapia nie przynosiła już oczekiwanych efektów. Remigiusz każdego dnia czuł się coraz gorzej.

Szpital, w którym był wcześniej leczony, nie podjął się dalszego leczenia, nie dając już szans na powrót do zdrowia. Zrezygnowano z leczenia. Szukaliśmy pomocy w innych szpitalach w Bydgoszczy, Lublinie, Warszawie, niestety nikt nie chciał mam pomóc. Na szczęście pojawiła się nadzieja – we wrześniu trafiliśmy do Ośrodka Medycznego w Opolu, gdzie rozpoczęto leczenie męża. Leczenie tutaj przynosi niewiarygodne efekty. Mąż z pacjenta skrajnie paliatywnego wraca pomalutku do świata żywych.  Jednak koszty leczenia są ogromne i znacznie przewyższają nasze możliwości finansowe.

Nie tracimy wiary i sił w tej walce, ale wiemy, że sami nie damy rady. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o wsparcie zbiórki. Każda, nawet najmniejsza kwota, przybliża nas do celu – możliwości dalszego leczenia dla męża. Jeśli nie możecie wesprzeć nas finansowo proszę o udostępnianie zbiórki, to też wielka pomoc.

Z góry dziękuję za każdą formę pomocy i za to, że jesteście z nami w tych trudnych chwilach.