Margolcia nam gaśnie..

AKTUALIZACJA: Margolci nie ma już z nami :( nie doczekaliśmy wizyty u onkologa. Odeszła we we śnie, tulona do końca.  edit: 

ZWIEKSZYLAM ZBIÓRKĘ, nawet nie wiem na jaka kwotę powinnam..to nasz pierwszy kot onkologiczny :( czeka nas wizyta u onkologa i ewentualne ( mamy nadzieje) leczenie. 

z Margolcią jest bardzo źle, w poniedziałek zrobiliśmy wyniki krwii i moczu. Parametry nerkowe skoczyły niemal dwukrotnie mimo kroplówek. Bialkomocz. Zbadaliśmy ciśnienie- w normie. We wtorek nam się posypała. Ma jadłowstręt. Zaburzenia ruchowe. Włączyliśmy semintre, zostajemy na kroplowkach. Jest słaba. Psychicznie nastawiliśmy się na eutanazje, żeby się nie męczyła. Dziś Pani radiolog wcisnęła nas na wizytę. Wstępna diagnoza: 80% chłoniak nerek, 20% autoimmunoagresja. Próbujemy się dostać jak najszybciej do onkologa.  Nie spodziewaliśmy się tego. Każdy był przekonany, że to PNN. Będziemy walczyć, dopóki starczy jej sił. Zbiórka poszła wspaniale, ale już nam się kończą fundusze, a musimy miec zabezpieczenie na onkologa i miejmy nadzieje leczenie.  

Wstawiam wypisy te co mam, portal ucina zdjęcia wiec starałam się dodać najważniejsze rzeczy. Zanim jej stan się pogorszył podekscytowana zebrana kwota zamówiłam karme i żwirek do domu tymczasowego i dorzuciłam do karmy dla kolegów z Margolci dzielni, i zrobiliśmy badania naszej tymczasce, żeby zwiększyć jej szanse na dom :(  Margolcia zostala wpisana na zaprzyjaźniona fundację, miały być tylko kontrolne badania krwii przed wyjazdem do domu tymczasowego, a tu o. Za wizytę z badaniami krwii i moczu wyszło Ok 270, za pomiar ciśnienia  nie spytałam nawet.

Edit2: dziś zamówiłam karme z niskim fosforem dla kiciulki. Właśnie jesteśmy na kroplowce, czeka nas seria wlewow, później zrobimy badania krwii- profil geriatryczny. Chcemy tez pojechać na usg do radiologa(150-180zl)  i na pomiar ciśnienia krwii w Olsztynie.Nie wiem, w jakich kosztach się zamkniemy, ale mamy na dt jeszcze 4 dorosle koty, w tym dwóch anemików :(

Edit. Kotka ma anemię i niewydolnosc nerek. Nie wiemy, czy ostra czy przewlekła. Kotkę czekają kroplówki aby zbyć parametry i włączamy leki. Trzymajcie kciuki. 

Wiem, że wiele osób przejęło się kicią. Okazało się, że kotka jest bezdomna. Nazwaliśmy ją Margolcia.  Byliśmy z nią u weterynarza, zostały wyciągnięte kleszcze i zrobiliśmy usg, aby upewnić się ze nie jest w ciąży. Pani doktor wyczuła ręką „coś”, niestety usg nie odpowiedziało na pytanie co to. Może martwy płód, choc kręgosłupa  nie było widać, a może po prostu masa kalowa. Ma tez małe guzki na brzuszku. Jutro ma zaplanowany zabieg kastracji i zobaczą co się dzieje w środku. Chcielibyśmy zrobić także badania krwi przed zabiegiem, żeby wiedzieć w jakim jest stanie. Jeśli zostanie trochę kasy, to przeznaczymy na szczepienia, karmę lub paliwo do dt lub ds.