Na leczenie chemioterapii

Chemioterapia to straszne zło,wyniszcza cały organizm,a wraz z nim... marzenia.Marzeniem Oliwii było, aby w przyszłości została mamą, niestety życie pisze inny scenariusz. Nowotwór złośliwy zabrał córce jeden jajnik,a chemia zniszczyła drugi. Koszty korzystania z lekarzy specjalistów przekraczają nasz domowy budżet, dlatego serdecznie prosimy o wsparcie.

Nasza córka Oliwia swoje 16 urodziny spędzi najprawdopodobniej w szpitalu. Diagnoza, którą postawili lekarze przeraziła wszystkich. Nowotwór złośliwy brzmi jak wyrok. Nie jest nim jednak, gdy w młodym I drobnym ciele istnieje siła i wola walki równa filmowym bohaterom. 

Medycyna nie zna zbyt wielu metod walki z rakiem. Jedną z nich jest chemioterapia, która niesie za sobą niestety bardzo poważne skutki.

Osłabienie organizmu, wyłysienie, prawdopodobna niepłodność brzmią koszmarnie w uszach nastolatki planującej prędzej czy później założyć szczęśliwą rodzinę. Leczenie raka jajnika (rozrodczaka) zaliczanego do jednych z najgorszych nowotworów złośliwych jest procesem długim, skomplikowanym i wymagającym wielu poświęceń zarówno ze strony chorego jak i jego rodziny. Nasza córka nie poddaje się jednak i mimo ogromnego osłabienia chce żyć pełnią życia i najzwyczajniej w świecie wyzdrowieć, szczególnie, iż na to wyzdrowienie jest bardzo duża szansa. 

Leczenie w dzisiejszych czasach wiąże się jednak z poważnymi utrudnieniami. Leczenia naszej córki podjął się szpital w Szczecinie oddalony od naszej rodzinnej miejscowości około 180km. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy Oliwia więcej czasu spędziła sama w szpitalu niż w domu. Stan zdrowia naszej córki sprawia, iż wymaga ona całodobowej opieki. Wraz z mężem pracujemy w dużych zakładach, aby utrzymać naszą czteroosobową rodzinę. Niestety, po dwóch operacjach, które przeszła córka (usunięcie 14-sto centymetrowego guza na jajniku oraz wycięcie wyrostka, na którym pojawił się ropień), niezbędne jest dostarczenie jej bardzo drogich leków. Jednorazowy zakup lekarstw, które wystarczają mniej więcej na dwa tygodnie wiąże się z wydatkiem około 500zł. Dodatkowo nasza córka chcę pozostać piękna. W tym celu chcemy spełnić jej marzenie. Za wszystkie cierpienia, które przeszła chcemy umożliwić jej założenie peruki z prawdziwych włosów. W związku z tym zdecydowaliśmy się na założenie tej zrzutki.  Pieniądze dzięki niej zebrane przeznaczymy na zakup peruki oraz lekarstw dla naszej córki. Zdajemy sobie sprawę, iż w dzisiejszych czasach wiele osób boryka się z mniejszymi, bądź większymi problemami. Nie prosimy o wiele, zadowoli nas każda złotówka, która przybliży Oliwię do powrotu do normalnego życia.