Stracić by zyskać-oczy za spokój

Tytuł intrygujący? Jak nasze życie! 

Bohaterem historii, którą właśnie czytasz jest Xmen -15letni wałach rasy AQH czyli amerykański koń pasterski (taki jak w westernach). 

Co go wyróżnia? Jest 100% ŚLEPY! Co widać m.in. po oczach

Na co zbieramy? Na życie bez bólu! 

Xmen parę lat temu zachorował i oślepł. Miał szczęście, bo ludziom wokół na nim zależało ale mało kto chciał się podjąć opieki nas takim koniem. Po wielu perypetiach nasze drogi się zeszły i od niemal roku jesteśmy razem. Xmen ma swoje stado, łąki, dobre życie. 

Do pełni szczęścia brakuje nam jednej rzeczy-pieniedzy na operację.  

Wzroku Xmena nie uda się uratować, jest za późno. Ale możemy zrobić coś równie wartościowego-usunąć mu oczy. 

Brzmi przerażająco? A jednak według lekarzy to najlepsze co możemy dla niego zrobić. W oczach Xmena dawno nie ma już ciśnienia. Za to jest fenomenalne siedlisko dla owadów i infekcji spowodowanych pyłkami, kurzem, itp. który przecież w końskim życiu jest pełno!

Tak więc teraz codzienność to nieustanne obawy że ściągnie maskę, która chroni oczy i bez niej może poruszać sie krótko, tylko pod ścisłym nadzorem. Lub podczas zabawy zrobi w niej dziury, zatrze oczy i znów będziemy musieli podawać masę leków a jego będzie boleć. Lub że przez pogodę oczy zbyt wyschną (Xmen nie domyka powiek).

Dla niego też nie jest to komfortowe - latem sie poci, zimą mokra maska zamarza. Nie może się swobodnie wytarzać w piasku ani ocierać o drzewa a to uwielbia!

Po usunięciu oczu nie będzie ani obaw o infekcje ani dyskomfortu związanego z maską. 

Dostaliśmy niesamowitą propozycję- operację w klinice ledwie 30km od domu. I to w dodatku usunięcie obu oczu na raz, podczas jednej operacji! Nie jest to standard. Jednak nam udało się załatwić taką opcję - co po pierwsze zmniejszy koszty ale przede wszystkim skróci finalny czas rekonwalestencji i zmniejszy ilość podawanych leków.

Nie jest też standardem, by do kliniki mógł jechać drugi koń. Dla Xmena zrobią wyjątek- na czas pobytu w klinice dostanie duży boks tak by zmieścił się i on i jego przewodniczka Jenny, dzięki której Xmen czuje się bezpiecznie. 

Zaproponowano nam operację w październiku, gdy skończą się już owady. 

Cena? Cytując panią doktor "6000, nie wiecej" ale wiadomo jak to bywa w klinikach...

Do tego tramsport - w jedną stronę ok. 400zł. 

Czy do tego dojdzie coś jeszcze? Prawie na pewno tak, przy koniach zawsze tak jest... dlatego zbiórka opiewa na 7000.

W przeciągu paru tygodni Xmen wróci do domu, który uwielbia i do stada które kocha. Gdy powieki sie zrosną, zejdzie opuchlizna i dostaniemy "zielone światło " będzie mógł żyć jak koń. Bez ograniczeń, które stawiają jego oczy. 

Ja też będę mogła spać spokojniej, nie bojąc się, że rano zobacze zaropiałe oczy lub inny straszny scenariusz. 

Stracić dwoje problematycznych obu by zyskać spokój, brak bólu i normalność?

To tylko tyle i aż tyle!

Bardzo prosimy o pomoc w zebraniu funduszy na te przedsięwzięcie!

Ps. Xmena można też wesprzeć umawiając się na treningi lub konsultacje ze mną na własnym koniu. Więcej informacji co mam do zaoferowania jako trener znajdziecie na IG i FB pod nazwą EquiLightness.