Na operację ukochanej Diorki .

   Kochani Pomagacze !

Od lat pomagamy innym zwierzętom a teraz przyszedł czas, kiedy to sami musimy prosić o pomoc. 

  Jesteśmy trzyosobową rodziną Małgosia, Mariusz i Mateusz, w której od zawsze królowały zwierzęta różnych ras. Począwszy od psów, chomików, świnek morskich, przez  żółwie, jaszczurki, aż po pająki, które ukochał sobie nasz syn, obecnie student zootechniki.

  Wielokrotnie ratowaliśmy różne ptaszki i znajdy. Wspomagamy wiele zbiórek i fundacji, czy to wpłatami, zakupem karmy czy w formie transportu potrzebujących zwierząt do lekarza, czy nowych domów.  Sami też w 2018 r adoptowaliśmy z  Fundacji  Viva 14 letnią staruszkę yorczkę, która niestety odeszła już 2 lata temu, na zawsze zostawiając pustkę w naszych sercach.

   Na tą chwilę  naszej rodzinie są 3 psiaki. 7 letnia Koko, 12 letni Rysiek, adoptowany 2 lata temu z Gorzowskiego schroniska,  schorowany dziadunio, oddany ze względu na zły stan zdrowia i potrzebną operację, której koszty pokryliśmy sami w kwocie 1200 zł.  Obecnie jego  leczenie i utrzymanie co miesiąc generuje spore koszty. I ostatnia z naszej rodzinki  , 6 letnia Diorka, która pilnie potrzebuje operacji a której koszt przekracza nasze możliwości.

Koszt samej operacji to 11 tysięcy złotych.   Operacji podejmie się zespół lekarzy w klinice w Grudziądzu, co wiąże się z dodatkowymi kosztami w postaci  badań, za które już zapłaciliśmy 2300 zł, dojazdów, noclegów, czy pooperacyjnej rehabilitacji i leków.

      Obecnie sunia ma założony usztywniający kołnierz, zapobiegający dalszemu przemieszczaniu się kręgów, których postępujące przemieszczenie grozi paraliżem łap i trwałym kalectwem.  Na dzień dzisiejszy Diorka ma cały czas podwyższoną temperaturę ciała, nie może ustać na łapkach, chwieje się, przewraca, ma problem z załatwianiem potrzeb fizjologicznych i z samodzielnym jedzeniem, przez co jest karmiona przez nas łyżeczką i ogólnie jej komfort życia jest bardzo niski. 

  Operacja jest pilnie potrzebna, gdyż z każdym dniem stan suni się pogarsza a późny czas operacji nie gwarantuje jej sukcesu. 

   Jako jej rodzina, bardzo przeżywamy jej stan i ciężko nam patrzeć na jej cierpienie.

Dlatego zwracamy się o pomoc i wsparcie do ludzi o wielkich sercach, gdyż sami nie jesteśmy w stanie udźwignąć kosztów związanych z operacją a także z utrzymaniem całej trójki. 

   Będziemy głęboko wdzięczni za każdą, nawet najdrobniejszą wpłatę , oraz udostępnianie naszej zbiórki .

   Gdyby udało się zebrać wyższą kwotę, zobowiązujemy się przekazać nadwyżkę na Gorzowskie schronisko  : Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom -Azyl.