Jedna alpaka... Tak nie można

Zostałam tu całkiem sama.. Nie wiem czym sobie na to zasłużyłam, czy zrobiłam coś nie tak? Powiedzieć że jestem przerażona to jak by nic nie powiedzieć... Jeszcze niedawno była tu cała moja rodzina, dzień za dniem przychodzili ludzie zabierali po jednej alpace.. Nie było mi tu źle, duży teren, duuuuzo trawy, fajna alpakarnia. Teraz jednak jestem tu sama, zawsze zylam w stadzie, jestem przeciez zwierzęciem stadnym, naprawdę jestem przerażona. Chciałabym się gdzieś ukryć, ale stoję koło drogi, koło ogrodzenia, niech mnie ktoś zobaczy...

Alapaki to zwierzęta standne, pozyskiwana jest z nich rewelacyjnej jakości wełna, w Polsce najczęściej jednak są zwierzętami wykorzystywanymi do towarzystwa, alpakoterapii. Przybyły do Polski z Chile- pół świata drogi... Nie po to aby cierpieć niezauważone gdzieś na czyimś podwórku, w złych warunkach..

Zbieramy na wykup tej alpaki z tego miejsca oraz jej transport do nowego domu. Cena alpaki to 3000 zl- niestety nie udało nam się załatwić sprawy polubownie i w grę wchodzi wyłacznie jej zakup... Nie mamy za dużo czasu... Alpaki świetnie kamuflują zły stan, na oko widać że zwierzę jest wychodzone i wycienczone.. Błagamy o pomoc!

Znalazłam jej miejsce w "zakątku alpaka" w miejscowości Będzin, u ludzi z wielkim sercem i małym stadkiem alpak. Po przewiezieniu niezbędne będzie odrobaczenie oraz badania krwi w celu sprawdzenia stanu zwierzęcia.