KIWI walczy z FIP

Kim Jesteśmy

Cześć! Mamy na imię Sebastian i Monika i jesteśmy organizatorami tej zbiórki, a ten Pan niżej to Kiwi prawie 7 lat temu :)

Zdjęcie: Pierwszy dzień Kiwcia w nowym domu. 

Kiwi jest w naszej rodzinie od prawie 7 lat. Jest nierozłącznym elementem tego kim jesteśmy, mamy go prawie tak długo jak się znamy. Jego obecność w naszym domowym zaciszu zdefiniowała to kim jesteśmy. 

Zdjęcie: Ulubiony miejsce? Kolana.

Historia

Niestety od pewnego czasu Kiwi bardzo źle się czuł. Zaczęło się od osowiałości, bardzo ciężkich oddechów i coraz mniejszego apetytu. Po konsultacji z weterynarzem okazało się, że Kiwi miał w klatce piersiowej ponad 90 ml płynu, jeszcze tego samego dnia pojechaliśmy do Warszawy, ponieważ w naszym mieście brakuje kliniki całodobowej. Kiwi został w klinice, a my czekaliśmy w Warszawie. W klinice zebrali kolejne 130 ml płynu, który następnie trafił na testy. W międzyczasie sprawdzili jeszcze inne podejrzenia i zadbali o to, aby zbić temperaturę i ułatwić oddychanie. Od tamtego czasu codziennie jesteśmy u weterynarza, dbamy o poziom płynu w klatce, podajemy kroplówki, leki przeciwbólowe, antybiotyki i dużo, dużo więcej.

Niestety po tych kilku dniach przyszedł dodatni wynik testu na FIP.Zdjęcie: Ulubione zajęcie? Spanie.

Dlaczego zbieramy pieniądze?

Na chwilę obecną na leczenie i postawienie diagnozy wydaliśmy już kilka tysięcy. Wyleczenie FIP'a jest możliwe, ale kosztuje bardzo duże pieniądze. Lek należy podawać przez 84 dni, a dzienny koszt wacha się od 50 do 150 zł (zależnie od wagi kota i innych czynników). Do tego oczywiście dochodzą koszty kontrolowania stanu pacjenta. Łączny koszt może sięgnąć lub przekroczyć 10 tysięcy złotych.

Każda pomoc jest ważna, nawet ta najmniejsza. Jeżeli jesteś w stanie dorzucić swoją cegiełkę do ratowania życia Kiwcia będziemy ogromnie wdzięczni. Dziękujemy.

Poniżej kilka wyników badań. 

I na koniec wynik dodatni na FIP

Kiwcio dzisiaj.

https://pl.curefip.com/