Byle nie do schroniska

Zbieram pieniążki na chociaż miesięczny pobyt tego młodego słodziaka w hoteliku dla zwierząt w Zwierzynie woj. wielkopolskie. Najprawdopodobniej "właściciel" go podrzucił, jest wychudzony, zaniedbany, posiada dwie rany, strupy wokół szyi - być może po kolczatce, dlatego wymaga również wizyty u weterynarza. Od soboty przebywał u mnie, niestety posiadam koty, które siedzą pochowane, prawie nie jedzą... Na tą chwilę mieszkam sama, pracuję, nie mam możliwości aby odpowiednio się nim zająć :( Rozesłałam prośby o przygarnięcie do wszystkich znajomych z prośbą o dalsze udostępnienie. Miejscowe Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom Arka niestety przepełnione i to od nich mam namiary na dwa polecane hoteliki, które oprócz opieki pomagają również w znalezieniu domków dla bezdomniaków. 

Mogę oczywiście zadzwonić do Urzędu gminy, niestety pojedzie do schroniska, które jest złej opinii.

Bardzo, bardzo proszę o pomoc. Szkoda takiego młodego, energicznego psiaka. Jest przyjaznym, zero w nim agresji, wpatrzony w człowieka jak w obrazek. Będzie cudownym przyjacielem, potrzebuje tylko uwagi, cierpliwości, ogrom miłości i domku najlepiej z ogrodem. Mam nadzieję właśnie, że taki znajdzie, tylko ten czas...