To co zabija jest niewidoczne

😞NOWA PODOPIECZNA 😞

Kochani poznajcie malutką Jagódkę.

Jagódka ma zaledwie 9 tygodni, ma przetrwały przewód tętniczy Botalla i  jest mieszanką pudla i maltańczyka czyli dwóch  ras mających predyspozycje do tej wady 😞

Wadę serduszka u Jagódki wykryto wcześnie, podczas rutynowego nadania. Daje to ogromną szansę na całkowite wyleczenie Jagódki, zanim pojawia się nieodwracalne zmiany w sercu. Na pierwszy rzut oka, Jagódka jest przeuroczym, wesołym szczeniaczkiem. Zupełnie po niej nie widać, jak bardzo jest chora i jak bardzo i pilnie potrzebuje pomocy.

Jednak  jak weźmie się ją na ręce, od razu w okolicach  serca czuć bardzo szybkie drżenia, charakterystyczne dla tej wady. Równie charakterystyczny jest bardzo szybki sposób oddychania.  Można to zauważyć podczas snu. Klatka piersiowa psa cały czas bardzo szybko „chodzi”.

Przetrwały przewód tętniczy Botalla, jest to wada wrodzona. Podczas życia płodowego przewod tętniczy łączy aortę z tętnicą płucną umożliwiając przepływ krwi podczas gdy płuca jeszcze nie pracują.

Po narodzinach przewód nie jest już potrzebny i w przeciągu kilku dni dochodzi do jego zamknięcia. Jeśli tak się nie stanie może to doprowadzić do poważnych i nieodwracalnych wad serca u psa.

Przetrwały przewód tętniczy prowadzi do obciążenia lewego przedsionka i lewej komory, a w konsekwencji do niewydolności serca.

Operowaliśmy już sunię z taką samą wadą i wiemy, że koszty operacji są ogromne 4 500 zł . Do tego dochodzą badania około 500zł  i pobyt w szpitalu doba 500zł. 

Koszt życia Jagódki to 5500 zł

Niestety nie dysponujemy smutnymi zdjęciami, na których widać zagrożenie jej życia.  

Słodki widok szczeniaczka może być jednak bardzo mylący,  bo to co powoli zabija Jagódkę, jest ukryte w tym malutkim psim  ciałku 😞

Kochani, bardzo was prosimy o wsparcie Jagódki. Przed nami poważna walka o jej życie, liczy się każda złotówka…