Uszy do góry pomoc dla psiaków

Drodzy Przyjaciele!

Kilka tygodni temu wznowiliśmy przyjmowanie psiaków do naszej psiechowalni. Dobra energia i pasja nowych wolontariuszy sprawiły, że uwierzyliśmy, że jednak damy radę nadal pomagać bezdomniakom. Zaledwie w ciągu kilku tygodni pod naszą opiekę trafiło aż 40 tupiacych łapek, czyli 10 przecudnych psich merdających ogonków.

Kto nas obserwuje, ten wie, jak rzadko robimy zbiórki na opiekę nad psiakami. Ostatnia zbiórka otwarta rok temu uzbierała nieco ponad połowę założonej kwoty (2575 zł z 5 tys.), co przy obecnych kosztach leczenia zwierząt jest kroplą w morzu potrzeb. A przecież, żebyśmy mogli nadal pomagać i działać wolontaryjnie, musimy robić diagnostykę, leczyć, szczepić, czipować, zabezpieczać od kleszczy, etc.

Nasi nowi lokatorzy to m. in. Borysek, Roxie, Eklerka, Ginger, Wasabi, Teddy i Bear. Z tej gromadki jedynie Borysek nie wymagał niczego oprócz standardowych szczepień, chipowania i ochrony przeciwkleszczowej.

Roxie trafiła do nas obsiana kleszczami, z babeszjoza. Dzięki szybkiej interwencji weterynaryjnej udało się wygrać z chorobą.

Ginger wymagał badań z krwi, podobnie jak Wasabi, która oprócz badań laboratoryjnych musiała mieć wykonane USG pod kątem przyszłej kastracji.  Wasabi podlega obecnie kuracji odrobaczającej i antybiotykoterapii z uwagi na silny stan zapalny w organizmie.  Nasze niskopodłogowe Teddy i Bear mialy z kolei przerost prostaty, wymagający pilnej kastracji. Dodatkowo mają stan zapalny i struwity w przewodach moczowych, co wymaga kosztownego leczenia farmakologicznego i specjalistycznej karmy.

Eklerka natomiast miała podejrzenie poważnej choroby, której diagnostyka  bardzo dużo kosztowała. Na ten moment kryzys jest zażegnany, jednak diagnostyka będzie powtórzona za ok dwa miesiące. Wierzymy, że ta cudna młoda sunia jest zdrowa jak ryba i tylko napędziła nam wszystkim strachu 🙏

W ostatnich dniach przeprowadzilismy kastrację Teddiego, Beara i Draco a w niedalekiej przyszłości czeka nas jeszcze Wasabi i Eklerka. Oprócz tych zabiegów prawie każdego dnia zderzamy się z nieprzewidzianymi wydatkami a także bieżącymi kosztami na pozostałe nasze psiaki…. A są to koszty liczone w tysiącach złotych… do tego kończy nam się karma lepszej jakości, abyśmy mogli mieszać ją z tą gorszej jakości i jakoś przeżyć kolejne miesiące.

Dlatego zwracamy się do Was o wsparcie nas. Za każdą darowiznę pięknie dziękujemy i odwdzięczymy się pomaganiem tym, którzy sami o te pomoc nie poproszą…

Dla tych, którzy nas nie znaja parę słów o nas:

Nasze Stowarzyszenie Uszy Do Góry to grupka wolontariuszy, która z miłości i troski o bezdomne zwierzęta działa lokalnie na terenie powiatu płońskiego na ich rzecz. Własnymi siłami prawdziwy niewielka psiechowalnie  pod Płońskiem, w którym aktualnie przebywa 13 psiaków. Nie skarżymy się, ale tez nie ukrywamy, że momentami jest nam ciężko. Mamy kilkunastu aktywnych wolontariuszy, którzy każdego dnia, wg ustalonego grafiku, przyjeżdżają do psiaków 2 razy dziennie, aby je nakarmić, posprzątać kojce, powychodzic na spacerki lub powypuszczac psiaki z kojców, aby choć przez chwilę pobiegały. Wielką radością sa dla nas młodzi ludzie, którzy w ostatnim czasie bardzo pomaga nam przy wyprowadzaniu psiaków na spacerki. Kłaniamy się im nisko ❤️ Ale choć zapału mamy dużo, pracy ani ubrudzenia rąk się nie boimy, to wciąż natrafiamy na trudności, m. in. finansowe. Dlatego prosimy, wesprzyjcie nas w tej szarej rzeczywistości, aby nasze psiaki mogły mieć jak najlepszą opiekę.