Bąbel - przegrana walka

Ta zbiórka miała mieć kompletnie inny cel. Miało być szczssliwe zakończenie.  

Odkąd Bąbel został przerzucony przez ogrodzenie Przytuliska w jutowym worku w 2022, walczyliśmy o jego zdrowie.  Kosztowne leczenie i specjalistyczna dieta były nieodłącznym elementem jego życia.  

 Bąbel miał ogromny problem z nawracającym zapaleniem trzustki.  Apatia, brak apetytu, wymioty... Co kilka tygodni zawoziliśmy go na diagnostykę. W ostatnich miesiącach nawet co kilka dni a później zostawał w niej na cały tydzień :( Raz było lepiej, raz gorzej.  Mimo choroby Bąbelek był radosny i przytulaśny. Garnął się do każdego odwiedzającego, spał w łóżku z Panią Małgosią.

Podczas jednej z wizyt do Bąbelka uśmiechnął się los, poznał dobrą duszę, która chciała dać mu Dom i Rodzinę. Rozbudziło to nasze nadzieje na wspaniały happy end. Nie często ktoś chce dać dom choremu psu. Mieliśmy nadzieję, że wśród ludzi, którzy go pokochali, Bąbelek odżyje.  Zgodziliśmy się na dom tymczasowy, który miał zostać domem stałym.

Miał całą Rodzinę dla siebie, spał w łóżku, chodził na spacerki, wylegiwał się na kanapie, miał profesjonalną opiekę. Nadal odwiedzał klinikę. Ta sielanka trwała jednak kilkanaście dni. Przyszło załamanie. Bąbelek znów trafił do szpitalika. Codzienne badania, usg, płukanie żołądka itd. Wszystko na marne :( Bąbelek się poddał :(  Z ciężkim sercem po konsultacjach podjęliśmy decyzje o eutanazji.   

 Ostatnie tygodnie walki o jego zdrowie wykończyły nas finansowo. Był wart każdej złotówki i gdyby była szansa, dalej byśmy walczyli.  Zaległość u weterynarza na ten moment to 4 tysiące złotych.  Bardzo prosimy was o wsparcie.  W naszym Przytulisko pozostało 13 takich schorowanych psiaków.  co najmniej 1 w tygodniu, jesteśmy z wizytą w klinice. Bardzo prosimy o pomoc.