Na karmę, żwir, podkłady

Metamorfozy pod moją opieką 🐈‍⬛♥️🐈‍⬛

Ostatnio są tylko zbiórki na opłacenie faktur a kociaki jedzą, bawią się, wymagają szczepień, suplementów ….

Pod opieką obecnie około 100 kotów w moim i kilku domach tymczasowych. Cały koszt utrzymania spoczywa na moich barkach.

Wszystkie informacje dotyczące wydatków, rozliczenia, faktury, paragony i to co robię można znaleźć na funpage . Prowadzony i aktualizowany na bieżąco.

https://www.facebook.com/share/146ShDtoYt/?mibextid=LQQJ4d

Czy to będzie zebrane 200 zł czy więcej czy mniej to zawsze dodatkowy grosz do kociakowej skarpety . Wydatków ogrom bo kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie. Adopcje stoją niestety 😞 Kociaków przybywa zamiast ubywać.
Koszta …
Suplementy, karma, żwir, chemia, podkłady, ręczniki papierowe, wkłady zapachowe, paliwo, eksploatacja auta ( kilka razy w roku naprawy ponieważ jeżdżę znacznie więcej niż przeciętny Polak), leki, szczepionki, strzykawki, igły, kroplówki, wlewniki, prąd i woda to koszt tysiąc złotych miesięcznie. Zużywalność drapakow znacznie większa niż w domu gdzie są dwa trzy koty. Zniszczenia w domu to kolejny kosztowny temat i część pomocy niestety.
Ostatnie dwa lata miesięczne koszta przekraczają 50000 zł . Zebrać realnie takie środki każdego miesiąca jest niemożliwe dlatego muszę ratować sytuacje drobnymi zbiórkami by pomoc dalej działała.






Czas….

Do tego moj czas … Organizacja całej pomocy, telefony, których jest każdego dnia ogrom, ogłoszenia, pisanie postów, promocja ogłoszeń, szukanie tańszych produktów. Praca całą dobę bez przerw. Bywa, ze spie po 2/3 h a zdarzało się, ze wcale. Oczywiście to moj wybór i nie żałuje. Póki sił starczy będę pomagać bo kocham to robić i robię to od 2008 roku. Przez moj dom przeszło kilkadziesiąt psów i kilkaset Kotów.

Emocje …

Pomoc niesie za sobą konieczność patrzenia na cierpienie zwierząt. Nieustająco spotykam się ze znieczulicą, obojętnością, niechęcią do Kotów. One nadal maja trudniej niż psy. Bo koty wredne, bo sikają ludziom na trawnik, bo wchodzą się grzać ma samochód bo, bo, bo … bo ogólnie koty postrzegane są jako wredne. Nic bardziej mylnego i ten kto pomaga kotom wie jak cudowne są to zwierzęta. Jak oddane, kochane, czule, opiekuńcze, towarzyskie. Są cudowne !!! Są mięciutkie i pachnące, są kochane bardzo.
Niejednokrotnie patrzę na kocią krzywdę. Płacze po nocach, płacze w lecznicach kiedy jadę walczyć o życie. Jest mnóstwo emocji, które nie raz potwornie wykańczają. Stres związany z ratowaniem ciężkich przypadków jest duży. Nie da się go porównać z żadnym innym stresem bo to zawsze walka o życie. Uda się albo nie. To czekanie nocami na telefon. Jeśli dzwoni o 3 w nocy to już wiem, ze przyszła smierć…. 🥺Jeśli wstaje rano i nie było telefonu to wiem, ze przeżył noc..
wierzcie mi to naprawdę trudne. Zwłaszcza, ze o każdego kociaka podejmuje się tej samej walki, jestem tak samo zdeterminowana do ratowania życia. Nie ważne czy to kociak będący u mnie na DT miesiąc czy nowy kociak z ulicy. Zawsze ale to zawsze walczę. Nigdy się nie poddaje. Chyba, ze to kociak postanowił, ze już nie … już dość … Na szczęście na kilkaset Kotow takich odejść była garstka i to maleńka. Zwykle smierć nadchodzi gdy kociak zbyt późno trafia do mnie. Czasami już nic nie można zrobić i pomimo mojego uporu niestety ciałko istotki udręczonej powoli wygasa … 💔 Te chwile są najgorsze. Zawsze wtedy płyną łzy. To boli nawet jak znaliśmy się z kociakiem chwile to i tak boli. Boli bezsilność, boli ze za późno, ze jakby człowiek nie zawiódł to by żył.

Ból i strata to są uczucia, które towarzysza pomaganiu 😞🥺






Radość …
Po prostu radość z pomagania ♥️ Największym szczęściem są metamorfozy naszych kociaków. Rozkwitają nam niczym motyle 😻 Z pół żywych kociaków mamy w pełni zdrowe, mruczące kociaki ♥️

WARTO POMAGAĆ ♥️♥️♥️