15-letnia Lena walczy z rakiem

Grudzień… miesiąc, który dla wszystkich jest najbardziej magicznym w roku. Dla mnie okazał się koszmarem. 

W okolicy października ból w kolanie pojawił się po raz pierwszy. Jednak wydawałoby się, że to nic takiego. Pewnie jakieś nadwyrężenie po WFie. Skierowano mnie na RTG, na którym nic nie wyszło. Ból się nasilał. Kolejne badanie - rezonans. Wyniki zaniepokoiły lekarzy. Dalsze badania i pierwsze wizyty na oddziale onkologicznym. Byłam przerażona. Jednak nie aż tak, jak po otrzymaniu wyników biopsji. 

Tuż przed świętami postawiono diagnozę - osteosarcoma chondroblastyczna. Nowotwór złośliwy, jedna z form opornych na leczenie. Czy to wszystko dzieje się naprawdę?

Jeszcze chwilę temu normalnie chodziłam do szkoły - zaczęłam pierwszą klasę liceum, poznałam wielu wspaniałych znajomych. A teraz? Nie chodzę do szkoły, nie spotykam się ze znajomymi, jestem odizolowana. Przechodzę przez pierwszą chemioterapię. Na przełomie lutego i marca czeka mnie skomplikowana operacja usunięcia guza wraz z częścią kości udowej i kolana oraz wstawienie endoprotezy. Leczenie i rehabilitacja będzie bardzo długie, bolesne i kosztowne. Czeka mnie nauka chodzenia na nowo.

Na domiar złego, kilka dni przed tym koszmarem moja mama straciła pracę. Spędza ze mną całe dnie w szpitalu i widzę jak boi się, że nie będzie stać nas na leczenie. Dlatego zwracam się o pomoc do Ciebie. 

Proszę o wsparcie. Jeżeli możesz, wpłać i udostępnij moją zrzutkę. Sama nie wygram z rakiem. Wierzę, że z Twoją pomocą uda mi się i za rok grudzień znów będzie dla mnie magicznym miesiącem, tak jak dla Ciebie.

Dziękuję
Lena Wodecka

For my english speaking friends:

December… the month that is the most magical of the year for everyone. For me, it turned out to be a nightmare.

Around October, I first experienced knee pain. But it seemed like nothing serious. Probably just a strain from P.E. I was sent for an X-ray, which showed nothing. The pain intensified. The next examination was an MRI. The results worried the doctors. Further tests and my first visits to the oncology department followed. I was terrified. But not as much as after receiving the biopsy results.

Just before the holidays, I was diagnosed with chondroblastic osteosarcoma. A malignant tumor, one of the forms resistant to treatment. Is all this really happening?

Just a while ago, I was going to school normally - I started my first year of high school, met many wonderful friends. And now? I don’t go to school, I don’t meet with friends, I am isolated. I’m undergoing my first chemotherapy. At the turn of February and March, I’m facing a complicated surgery to remove the tumor along with part of my femur and knee, and to have an endoprosthesis implanted. The treatment and rehabilitation will be very long, painful, and expensive. I have to learn to walk all over again.

To make matters worse, a few days before this nightmare, my mom lost her job. She spends entire days with me in the hospital and I see how she fears that we won’t be able to afford the treatment. That’s why I am asking for your help.

Please, I need support. If you can, please donate and share my fundraiser. I can’t beat cancer alone. I believe that with your help, I can make it and next year December will once again be a magical month for me, just like for you.

Thank you,
Lena Wodecka