Pilnie potrzebny kojec

Bycie wolontariuszką w schronisku nie jest łatwe ... 😓 trafiają tam psy , które zazwyczaj mają za sobą swoją tragiczną historię , złamaną psychike i wielką rezygnacje . Dla mnie patrzenie na ich ból jest straszny 💔 świadomość , że tą krzywdę wyrządził Im "człowiek" boli najbardziej 😭

Ten latradorkowaty piesek trafił do schroniska w okropnym stanie , nawet nie chce sobie wyobrazić co przeszedł . Oko okropnie spuchnięte , ropiejące , paznokcie po złamaniach powrastane w nogi, sierść zjedzona przez pchły 💔💔

Wizualnie wyglądał na bardzo starego psa . Od razu został obejrzany przez weterynarza, niestety próba leczenia lekami nie przyniosła żadnych efektów. Niezbędna była operacja usunięcia oka 😓 i doprowadzenia łapy do stanu "normalności " . 

Dochodzi do siebie w schronisku , ale czy to jest miejsce gdzie powinien być po tym co zrobił mu "właściciel " ?!!!

Serce peka mi na milion kawałków kiedy widzę Jego obojętność i rezygnację . 

Nie mogę zaoferować mu kanapy , bo sama prowadzę dom tymczasowy i mam dużo zwierząt pod opieką , ale bardzo wierzę w to, że jeśli zabiorę Go do siebie to odzyska nadzieję . Nie dam rady Mu pomoc dopóki nie kupię kojca , niestety mając na utrzymaniu tyle bezdomnych zwierząt nie jestem w stanie pokryć takich kosztów sama 😔 dlatego nie prosze , a błagam Was o pomoc !!!! Każda złotówka ,każde udostępnienie , każda pomoc w formie karmy pomoże Nam uratować tego biedaka i dać mu szansę . 

Weterynarz ocenił Jego wiek na 3 lata , wygląda na dużo więcej . Raz jeszcze Błagam pomóżcie mi 🙏🙏🙏🙏 a ja zrobię wszystko, żeby jego przyszłość choć w małej czesci wynagrodziła Mu to co przeszedł. 

W schronisku otrzymał pomoc lekarską , ale potrzebuje spokoju , uwagi , spokojnego spaceru i poczucia bezpieczeństwa. Błagam dajcie mi szanse , bo ja mocno wierzę w to,że w domu tymczasowym ktoś Go zauważy i pokocha , a w schronisku zostanie "zwykłym" , omijanym , "brzydkim" psem bez oka 😓💔