Pomoc dla dla porzuconego kotka

Błagam, obudźcie mnie z tego koszmaru.. Jeśli istnieje skala bólu to co czuje to maleństwo? 💔

Teraz widzę, że nawet spacery z psem, mogą okazać się największą zmorą 😣

Kolejny porzucony.. i moje pytanie, które codziennie sobie zadaję „co trzeba mieć w głowie żeby zrobić coś takiego?” (nie, nie jest to dziki kot, dał się normalnie złapać na ręce) 😮‍💨

Ja mam na prawdę dużą wyrozumiałość ale to już przechodzi ludzkie pojęcie!

Kolejny raz muszę prosić o pomoc, kolejny, bo ile razy już się zarzekałam, że ostatni raz, to chyba nie zliczę 🫣

Niestety pomimo tego, że nie wygląda to dobrze, chcę wierzyć, że oko uda się uratować.. dlatego założyłam zbiórkę na kwotę 400 zł i będę się łudzić, że to wystarczy, na wizyty weterynaryjne. Nie chcę chyba dopuścić do siebie jakiejkolwiek myśli na temat operacji bo w sumie nawet nie wiem, czy oko tam jest 😥

Oczywiście jeżeli ktoś mógłby Nas wesprzeć karmą, tym razem dla kociąt, będę ogromnie wdzięczna 🫶

Bardzo Was proszę o udostępnienia i choć symboliczne wpłaty! 🙏