Walczymy o powrót Rafała do domu

13 listopada nasze spokojne, długo wyczekiwane rodzinne wakacje w Egipcie zamieniły się w dramat, którego nikt z nas nie był w stanie przewidzieć.

Mój mąż, Rafał, wyszedł aby się przewietrzyć. Przestrzeń, obok której przechodził, nie miała zabezpieczenia, poślizgnął się, wypadł z wysokości i w stanie ciężkim trafił do szpitala.

To, co przeżywamy, jest niewyobrażalne.

16 listopada jego stan nagle się pogorszył i konieczna była natychmiastowa operacja ratująca życie. Do zabiegu musiał zostać ściągnięty specjalista aż z Kairu.

Do 17 listopada Rafał pozostawał w śpiączce. Najpoważniejsze obrażenia dotyczą głowy, a jego stan nadal wymaga specjalistycznej opieki.

Najpoważniejsze obrażenia, które poniósł mąż to: 

Pęknięcie czaszki, krwotok podpajęczynowy, obrzęk mózgu. 

Największym problemem jest to, że Rafał posiadał ubezpieczenie w kwocie 300 tysięcy złoty, jednak ta kwota nie jest wystarczająca. Dla bezpieczeństwa jego życia i dalszego leczenia konieczny jest jak najszybszy transport medyczny do Polski.

Koszt takiego transportu to 55 tysięcy euro – kwota, której sami nie jesteśmy w stanie udźwignąć.

Może okazać się że bedziemy zobowiazani uregulować rachunek za dotychczasowy pobyt i leczenie w szpitalu w Egipcie. Bez spłacenia tych kosztów nie możemy opuścić kraju, ani rozpocząć procedury transportu do Polski. To dla nas ogromny wydatek, który przekracza nasze możliwości finansowe.

Dlatego z całego serca prosimy o pomoc.

Ja jestem z mężem w Egipcie i walczymy o każdy kolejny dzień, jednak finansowo jest to dla naszej rodziny ogromne obciążenie. Chcemy, aby Rafał – mąż, tata, syn, brat – wrócił do Polski, gdzie będziemy mogli być przy nim wszyscy, wspierać go, odwiedzać i pomagać w powrocie do zdrowia.

Każda wpłata, każde udostępnienie i każde dobre słowo ma dla nas ogromne znaczenie.

Dziękujemy wszystkim, którzy zdecydują się nas wesprzeć w tej najtrudniejszej walce naszego życia. ❤️