Pomagam kotkom

Od sześciu lat, odkąd zamieszkałem na wsi, prowadzimy dom dla bezdomnych kotów. Koty przychodziły do nas same, czasami ktoś podrzucał je w nocy, a zdarzało się, że jeździliśmy i odłowiliśmy kociaki, które były zazwyczaj chore.

Dzięki Waszej pomocy możemy obecnie zadbać o 28 kotów, zapewniając im jedzenie, opiekę weterynaryjną, ciepły dom oraz miłość, której tak bardzo potrzebują. Wszystkie dorosłe koty przeszły zabiegi sterylizacji lub kastracji. Na dzień dzisiejszy mamy jeszcze trzy koty i dwie koteczki, które wkrótce będą musiały zostać poddane zabiegom kastracji i sterylizacji. Koty żyją w dwóch domach, z których mają dostęp do woliery; osiem z nich przychodzi jeść i częściowo śpi w domkach styropianowych.

Znaleźliśmy już domy dla około 20 kotów i wciąż poszukujemy osób, które zapewnią im dożywotnią miłość. Większość z tych kotków przeszła już swój koszmar, a teraz musimy dać im wszystko, czego potrzebują.

Chciałbym również wyjaśnić, na co wydajemy pieniądze zebrane w zbiórkach, ponieważ pojawiają się nieprawdziwe komentarze sugerujące, że żyję na koszt kotów. Oto nasze miesięczne wydatki:

- Koszt mokrej karmy: 1500 zł

- Koszt suchej karmy: 1000 zł

- Koszt żwirku: 700 zł

- Koszt opieki weterynaryjnej: 300-600 zł

Używamy mokrej karmy Dolina Noteci Premium oraz suchej karmy ROYAL CANIN SAVOUR EXIGENT, Hill's i PURINA ONE (te trzy karmy mieszamy razem). Od czasu, gdy zaczęliśmy karmić koty lepszej jakości karmą, zmniejszyła się liczba wizyt u weterynarza oraz inne problemy zdrowotne.

Bardzo Wam dziękuję za wsparcie dla kociaków, za Wasze dobre serca ❤️🐈🐈‍⬛