Zbiórka Na nowe łapki - zdjęcie główne

Na nowe łapki

10 035 zł  z 15 000 zł (Cel)
Wpłaciło 225 osób
Zbiórka zakończonaUdostępnij
 

Weekendowy wyjazd na wschód Polski miał być relaksujący i rekreacyjny, ale mój spokój ducha zburzyło cierpienie napotkanego psiaka, wobec którego nie mogłam przejść obojętnie.

Pod koniec lipca starszy Pan jak co dzień kręcił się po swoim warsztacie. Usłyszał strzały niedaleko swojego domu, co go zaniepokoiło. Jego psy jak zwykle biegały po okolicy, która wydaje się być bezpieczna - na uboczu wioski, około 500 m od drogi, tylko kilka domków w okolicy. Psy zawsze wracały. Tym razem wrócił tylko jeden. Wlókł za sobą tylne łapy, które były przestrzelone. Idąc po śladach krwi, Pan znalazł drugiego psa zastrzelonego.

Nasze spotkanie z psiakiem miało miejsce 3 tygodnie po tym zdarzeniu. Dzielny zwierz sam oczyścił rany, liże je, ale oczywiste jest, że nie ma możliwości, by tkanka sama się wygoiła. W tej chwili na wierzchu są kości, ścięgna. Rany na szczęście nie krwawią i na ile to możliwe bez ingerencji chirurgicznej, są zasklepione. Psiak ma czucie w łapkach, samodzielnie się wypróżnia, przemieszcza się w bardzo ograniczonym zakresie, ciągnąc za sobą łapy. Sprawia mu to wyraźny ból, ale mimo to cieszy się i merda ogonem na widok człowieka. Niestety miejscowo widać pojawienie się tkanki martwiczej.

Na krańcach Polski Panu nie udało się znaleźć pomocy dla psa. Żaden z weterynarzy nie chciał podjąć się zamknięcia ran, zabezpieczyli pieska jedynie przeciwbólowo. Właściciel bardzo kocha swojego psa, nie zgodził się na eutanazję, ale nie ma możliwości logistycznych ani finansowych, by samodzielnie zorganizować leczenie, nie jest mobilny, nie ma internetu. Postanowiliśmy więc wziąć sprawy w swoje ręce. Byliśmy przekonani, że na wschodzie Polski musi znaleźć się weterynarz, który zoperuje psa. Niestety byliśmy w błędzie. Wszystkie lecznice odsyłały nas do Warszawy, gdzie bez badań, zdjęć RTG nie mamy czego szukać. Najbliższy sprzęt do wykonania prześwietlenia znajduje się w promieniu godziny drogi od domu, w którym mieszka pies. Niestety okazało się, że na odległość nie jesteśmy w stanie zrobić nic, a przecież zwierzę cierpi!

Możliwość jest tylko jedna - zabrać psa do Wrocławia, gdzie mieszkamy, i tu szukać chirurga.

Po obdzwonieniu kilku weterynarzy, udało nam się znaleźć lecznicę, w której chirurg podejmie się wykonania amputacji. Udało się też zaplanować logistykę - mamy transport dla psiaka. To dwie najpilniejsze sprawy, ale sama operacja to nie koniec zmagań.

Zapoznaliśmy się dokładnie z metodami, jakie zwrócą psiakowi choć częściową sprawność. Na rynku dostępne są wózki i protezy. Po zgłębieniu tematu uznaliśmy, że nie będziemy szukać chirurga, który wykonałby tytanowe wszczepy w kość, na których mocuje się protezę. Sami weterynarze nazywają tę metodę eksperymentalną. Wszczepy niosą za sobą różnego rodzaju ryzyka - mogą zostać odrzucone przez organizm, już po założeniu i wygojeniu mogą spowodować złamanie kości, jeśli pies mocno obciąża łapy. Dużo bezpieczniejsze są protezy wykonywane na odlew, z lejem idealnie dopasowanym do kończyny. Są komfortowe i bezpieczne, ale odlew można wykonać dopiero po całkowitym wygojeniu ran, co może potrwać nawet kilka miesięcy. Inną możliwością są protezy zaciskowe, które można wykonać i założyć psu już po zdjęciu szwów. Ostatnia możliwość to wózek, ale ten sprawdza się raczej przy niedowładach.

Jaki mamy plan działania?

Po pierwsze przywieźć chłopaka do Wrocławia. Udało nam się zorganizować transport na najbliższy poniedziałek (24.09). To +/- 600 km do przebycia (w zależności od trasy). Koszt transportu ok. 800 zł. Po drugie wykonać wszystkie badania i amputacje obu kończyn. Mimo sezonu urlopowego mamy wstępny termin u jednego z najlepszych wrocławskich chirurgów. Koszt operacji to ok. 2000 zł, ale póki psiak nie zjawi się w lecznicy i nie przejdzie badań, nie da się określić dokładnej kwoty. Przed operacją konieczne będą szerokie badania krwi, kilka zdjęć RTG, a po operacji hospitalizacja w szpitaliku. Po trzecie dbać i pielęgnować, by wszystko się wygoiło - będziemy tymczasowym domem dla psiaka, by odwieźć go właścicielowi zdolnego do chodzenia o własnych siłach.

W dalszej kolejności planujemy zająć się protezami - najpierw tymi zaciskowymi na rzepy, w których mógłby chodzić już po zdjęciu szwów. Koszt jednej to ok. 500 zł. Po pełnym wygojeniu ran chcielibyśmy wykonać odlewy do protez dopasowanych dla malucha. Koszt jednej protezy to ok. 2000 zł, ale uważamy, że warto w nie zainwestować, ponieważ będą wygodniejsze i dadzą chłopakowi więcej komfortu. Wszystkie firmy wykonujące protezy podkreślają, że kluczem do sukcesu jest rehabilitacja. Po kilku tygodniach bez używania łap pewnikiem są zaniki mięśni. Tu na razie nie jesteśmy w stanie przewidzieć jaki koszt wiąże się z rehabilitacją, jakiego rodzaju zabiegi będą niezbędne i ile potrwa powrót do sprawności. Dodatkowe koszty to na pewno kontrole i leki. Nie wiemy jak rany będą się goić i czy nie będzie powikłań.

Jedno jest pewne - musimy pomóc i bardzo wierzymy, że pomożecie razem z nami. Kwota zbiórki jest dość wysoka, ale musimy mieć chociaż minimalny zapas środków na nieprzewidziane koszty.

Na koniec kilka słów o mnie - mam na imię Michalina i jestem wolontariuszką pomagającą bezdomnym kotom. Zaczęłam nieść pomoc w 2011 roku z nieformalną grupą Wrocławskie Koty, a od 2015 roku działam w Fundacji Neko. Na co dzień pomagamy kotom, ale wobec tego psiaka nie da się przejść obojętnie, dlatego Fundacja obejmie go swoją opieką. Gdyby ze zbiórki zostały jakiekolwiek wolne środki, będą w całości przeznaczone na pomoc zwierzętom.

Zbiórka będzie na bieżąco aktualizowana, żebyście mogli Państwo być na bieżąco z postępami w leczeniu i rehabilitacji.

AKTUALIZACJA 26.08.2020

Kazan spędził wczorajszy dzień w lecznicy. Przeszedł wszystkie niezbędne badania, które kwalifikują go do operacji. Niestety musimy na nią jeszcze chwilę poczekać, ponieważ mamy na razie rewolucję trawienną i stan zapalny jelit, a same rany muszą oczyścić się przed ingerencją chirurga. 

Wykonane badania objęły:

- morfologię i biochemię, wyniki badań krwi są właściwie w normie, co jest dla nas zaskoczeniem zważywszy na stan psa;

- RTG - obie łapki zostały prześwietlone, na szczęście poza tym, co widać gołym okiem, nie ma już żadnych złamań, uszkodzeń, odprysków;

- USG - wszystkie narządy prawidłowe, USG potwierdziło stan zapalny w jelitach i coś, czym zajmiemy się po operacji, czyli warstwa ok. 10mm piasku w pęcherzu;

- test na choroby odkleszczowe - ujemny;

- posiew materiału pobranego z łap na bakterie beztlenowe i tlenowe - tu musimy poczekać na wynik. 

Dodatkowo dostał kroplówkę z elektrolitami, antybiotyk, suplementy. Jest chudziutki, a w tylnych łapach są wyraźne zaniki mięśni.

Weterynarze oczyścili rany i wykonali opatrunki. Niestety były one zanieczyszczone, miejscami występowała ropna wydzielina. Póki rany dobrze się nie oczyszczą, chirurg nie podejmie się operacji, by nie doszło do zakażenia kości. Na ten moment mamy zalecenie codziennych wizyt w lecznicy, by zmieniać opatrunki i podawać antybiotyki. 

W lecznicy Kazan był sensacją, weterynarze nie mogli uwierzyć, że po takim urazie i braku opieki weterynaryjnej żyje. Nie wykrwawił się, nie doszło do zakażenia ran. 

W domu nasz Miś na początku był bardzo nieufny. Teraz chce być ciągle z nami. Chodzi za nami, daje łapkę, wtula pyszczek. Jest ubóstwiany przez naszego jednookiego kota Syriusza.

AKTUALIZACJA 14.09.2020

Kazan jest już po operacji, która odbyła się 8 września. Łapki zostały amputowane poniżej stawy skokowego, dzięki czemu Kazan zachował ruchomość w stawie. Rokowania są ostrożne, istnieje ryzyko niedokrwienia i konieczności wyższej amputacji. Najbliższy czas pokaże jak będzie postępować gojenie. Po pierwszej zmianie opatrunków, która miała miejsce 12 września, rany pooperacyjne wyglądają ładnie i gojenie przebiega prawidłowo, pojawiła się niewielka martwica w okolicach samych szwów. Kazan przy okazji został wykastrowany. Pacjent ciężko zniósł pobyt w szpitalu, był przerażony. Na szczęście w domu poczuł się bezpiecznie i komfortowo.

Koszt operacji wraz z pobytem w szpitaliku i pierwszymi zmianami opatrunków wyniósł 2412 zł. Nasza zaprzyjaźniona Fundacja Hospicjum dla Kotów Bezdomnych wsparła Kazanka kwotą 1000 zł, za co z całego serca dziękujemy!

Od wczoraj Kazanek zaczął rehabilitację. Mamy trochę ograniczone możliwości, bo rany są pod bandażami. Na tę chwilę jedyna możliwość to magnetoterapia. Jej celem jest przede wszystkim redukcja bólu oraz stanu zapalnego, ale i przyspieszenie gojenia się ran. Pacjent nie protestował, po prostu zasnął w trakcie. 

Za 3 tygodnie jesteśmy wstępnie umówieni na konsultację w sprawie protez. Na ten moment Kazan ma pod opatrunkami platformy, które umożliwiają chodzenie. Psiak bardzo odżył odkąd może się przemieszczać. Ogon merda, pyszczek się uśmiecha, a my mamy nadzieję, że jeszcze lepiej będzie chodził w protezach, które będą dopasowane do jego kończyn i wzrostu.

AKTUALIZACJA 01.10.2020

Ostatnie tygodnie upłynęły na fizjoterapii, regularnych zmianach opatrunków, aż w końcu, wczoraj pozbyliśmy się wszystkich szwów. Kikuty pięknie się wygoiły, zostało już tyko kilka strupków, oddzieliła się cała tkanka martwicza, zeszły obrzęki i odrasta sierść. 2 tygodnie intensywnej, codziennej fizjoterapii kosztowały 600 zł. Czekamy jeszcze na faktury od dwóch lecznic, w których Kazan miał zmieniane opatrunki.

23 września Kazan odbył wizytę u dentysty, skąd wrócił bez 4 ząbków i bez odrobiny kamienia nazębnego. Otrzymaliśmy fakturę na kwotę 550 zł. Poniżej zdjęcie przed i po (niestety nie widać na nim połamanych zębów, bo zakrywa je dolna warga).

Ostatni wydatek jaki nas czeka, to badanie moczu i USG, ponieważ kompleksowe badania jakie wykonaliśmy na początku pokazały dużą ilość piasku w pęcherzu. Od tamtej pory Kazan poza normalną karmą je karmę weterynaryjną - Royal Canin Urinary.

Teraz pozostaje nam już tylko pełna zbiórkowa mobilizacja, bo ostatni, brakujący do kazanowego szczęścia element to PROTEZY.

16 listopada 2020

Kochani od tygodnia Kazan ma swoje protezy w moro. Niestety nie jest tak kolorowo, jak byśmy sobie tego życzyli. Na razie uczy się w nich chodzić, a do tego dochodzą problemy znane nam po włożeniu nowych butów - łapki są miejscami poobcierane. Na razie zakładamy protezy na przemian z pooperacyjnymi bucikami, żeby skóra mogła się zregenerować w opatrunkach. Na noc smarujem łapki maścią na otarcia, w dni, w których chodzimy w protezach, zakładamy pod nie damskie rajstopy.


Miałam nadzieję, że na tym etapie zamkniemy zbiórkę, ale niestety pojawił się problem, którego nie przewidzieliśmy. Kazan zaczął kuleć na przednią, lewą łapkę. Po konsultacji z 2 weterynarzami i naszą zaprzyjaźnioną Panią rehabilitantką oszczędzamy Kazanka, mało chodzimy, ale niestety problem się pogłębia. Po badaniu wygląda na to, że boli go bark. Na przyszły tydzień jesteśmy umówieni do ortopedy. Mam wrażenie, że są dni,  które kuleje na obie przednie łapy, coraz mniej chętnie chodzi...

Po opłaceniu dotychczasowego leczenia i protez zostało nam do dyspozycji 300 zł. Obawiam się, że to za mało, by dobrze go zdiagnozować i leczyć. Będziemy bardzo wdzięczni za dalsze wsparcie i będziemy jak zwykle informować na bieżąco.

AKTUALIZACJA 22/01/2021

Od nowego roku zebraliśmy się znów do weterynarza. Za nami dwie wizyty oraz przeróbka protez.

Przy pierwszym USG, wykonanym tuż po przyjęciu Kazana pod nasze skrzydła, w pęcherzu znajdowała się duża ilość piasku. W listopadowym badaniu moczu również potwierdziła się obecność kryształów, dlatego przez ostatnie 2 miesiące nasz chłopak był na diecie typu urinary. Powtórzyliśmy więc badanie moczu oraz USG. Piasek musiał zbierać się po wypadku, kiedy Kazan nie podnosił się i bardzo rzadko oddawał mocz. Długa antybiotykoterapia, która miała zwalczyć bakterie występujące w kikutach, miała też pozytywny wpływ na pęcherz. Na tę chwilę nie mamy już w powodów do zmartwień, bo w pęcherzu nie ma ani piasku ani niepożądanych bakterii. Możemy już wrócić do normalnego żywienia. 

Drugi problem Kazana to prawy bark. Od ostatniej wizyty u ortopedy Kazik dostaje suplementy z glukozaminą, chondroityną, wyciągiem z czarciego pazura i dodatkowo syrop z kwasem hialuronowym. Musieliśmy wykonać zdjęcie RTG barku, bo łapka tak mu dokucza, że kuleje. Na zdjęciu zobaczyliśmy zaawansowane zwyrodnienie barku, które dało o sobie znać w momencie, gdy przednia obręcz barkowa zaczęła być bardziej obciążana. Jesteśmy już umówieni na kolejną wizytę u ortopedy, bo konieczne będzie omówienie dalszego postępowania i najprawdopodobniej wyboru leku, który będzie podany dostawowo.

Poza tym Kazan miał wykonane badania krwi, bo po takiej ilości premedykacji i leków jakie przyjął należało wykonać kontrolną morfologię i biochemię. Wszystkie wyniki wróciły na szczęście do normy. 

Po tym całym przeglądzie udało nam się w końcu zaszczepić Kazika. 

Od tygodnia Kazan ma też lekko zmodyfikowane protezy, które wymagały lekkiego wydłużenia. Na śnieg dostał też antypoślizgowe podeszwy.

Kazanek dzięki Państwa pomocy dostał nowe życie. Bardzo chcemy, by funkcjonował w jak największym komforcie, bez bólu, a niestety w tej chwili wspomagamy się środkami przeciwbólowymi kiedy objawy się zaostrzają. Odciążając jedną łapkę, mono nadwyręża drugą, przez co i na nią zdarza mu się kuleć. 

Bardzo chciałam zamknąć zbiórkę, ale póki co problemy Kazana zdają się nie mieć końca. Mam nadzieję, że przejdziemy przez nie razem.

AKTUALIZACJA 08/02/2021 po wizycie u ortopedy

Dziś Kazanek doczekał się wizyty u dr Bocheńskiej, która specjalizuje się między innymi w fizjoterapii zwierząt. Po ostatnim RTG przekonaliśmy się, że bark Kazana jest w złym stanie, dlatego udaliśmy się na dalsze konsultacje. Od jakiegoś czasu niepokoiło mnie też jedno kolano, dlatego Pani doktor obejrzała poprzednie zdjęcia i prześwietliła także tylne łapy. Poza zaawansowanymi zmianami zwyrodnieniowymi w barku, na zdjęciach wyraźnie widać też stan zapalny kolana, a Pani doktor podejrzewa zerwanie więzadła. Proteza na szczęście stabilizuje łapkę, ale to nie zmienia faktu, że ona na pewno bardzo boli. Tym sposobem staniemy się częstymi bywalcami w lecznicy. Czeka nas łącznie 6 zabiegów falą uderzeniową, zanim rozbijemy (a przynajmniej mamy nadzieję, że rozbijemy) mineralizację w barku. Dopiero wtedy będzie można podać dostawowo kwas hialuronowy, który powinien przynieść Kazanowi ulgę.

Dzisiaj spędziliśmy w lecznicy prawie 3 godziny, Kazan jest już prześwietlony wzdłuż i wszerz. Mamy plan dalszego leczenia, tylko jak zwykle gorzej ze środkami na to leczenie. Dzisiejsza wizyta kosztowała (razem z lekami na kolejny tydzień i suplementami na najbliższy miesiąc) 584 zł. To naprawdę dużo jak na jedną wizytę, a przecież to dopiero pierwsza z co najmniej siedmiu. Nie możemy zbagatelizować problemu, bo ból widać po nim bardzo wyraźnie.

Wiemy, że zebrana na zbiórce kwota może wyglądać imponująco, ale te środki już zostały wydane na amputację, protezy i dotychczasowe leczenie. Kazan przesyła wszystkim wirtualne machanie ogonem i z góry dziękuje za wsparcie.

Aktualizacje


  • Neko - awatar

    Neko

    16.04.2021
    16.04.2021

    Kochani, nadszedł czas aktualizacji zbiórki. Dotychczas zebraliśmy 9420zł. Wszystkie te środki (a nawet znacznie większe) zostały spożytkowane na amputację, protezowanie, leczenie pęcherza oraz diagnostykę Przedniej łapy, na którą Kazan zaczął utykać tuż po założeniu protez.
    Pomimo intensywnej, dwumiesięcznej rehabilitacji, udało nam się minimalnie rozbić zwapnienia i złagodzić ból, niestety kontrolne RTG i USG potwierdziły, że zmiany zwyrodnieniowe są tak zaawansowane że jedyną szansą na przywrócenie Kazanowi sprawności jest operacja. Niestety tkanka, która narosła na główkach kości w stawie, powoduje nie tylko ocieranie się kości o kość podczas chodzenia, ale też wbija się w mięsień dwugłowy.
    Operacja jest zaplanowana na 23/04/2021, a chirurg zdecyduje o jej zakresie dopiero kiedy zobaczy staw na własne oczy. Przed operacją musimy wykonać badania krwi, po operacji konieczne będzie ponowne wykonanie zdjęcia RTG.
    Koszty jakie nas czekają, to znów ok. 2-3 tys. zł, a tych pieniędzy niestety nie mamy. Bardzo liczymy na Wasze wsparcie, bo w tej chwili nasz Kazan ma tylko jedną sprawną łapkę :(

    Zdjęcie aktualizacji 66 891

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Kinga H. - awatar

    Kinga H.

    26.04.2021
    26.04.2021

    Zdrowiej, psiaku!

  • Dla Zimowanego Niedźwiedzia ;) - awatar

    Dla Zimowanego Niedźwiedzia ;)

    01.03.2021
    01.03.2021

    Pozdro dla kumatych :)

  • KJ Poznań - awatar

    KJ Poznań

    23.01.2021
    23.01.2021

    Życzę dużo zdrowia i szczęścia dla Kazana.Dzielnie i uparcie walczy pomimo tylu przeciwności losu.

  • Kasia - awatar

    Kasia

    01.10.2020
    01.10.2020

    Trzymam kciuki <3

  • Magdalena Wroblewski - awatar

    Magdalena Wroblewski

    12.09.2020
    12.09.2020

    Best of luck! Lots of love from Canada 🇨🇦

10 035 zł  z 15 000 zł (Cel)
Wpłaciło 225 osób
Zbiórka zakończonaUdostępnij
 

Wpłaty: 225

Monika Wierzbicka - awatar
Monika Wierzbicka
20
Kinga H. - awatar
Kinga H.
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Aleksandra Nawrot - awatar
Aleksandra Nawrot
50
Ola K - awatar
Ola K
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Ania - awatar
Ania
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Załóż swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj pieniądze na to, czego
najbardziej potrzebujesz już dziś!

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij