Leczenie Sandry

Sandra Olszewska jest 30- letnią matką trójki dzieci z Cork. Cierpi na mięsaka tkanek miękkich o wysokiej złośliwości. Zbiórka ta została założona, aby pomóc rodzinie pokryć koszty leczenia Sandry.  

W zeszłym roku Sandra była szczęśliwą mamą dwójki dzieci. Spodziewała się trzeciego dziecka i właśnie wyszła za mąż za Rafała Białka. Nic nie wskazywało na to, że ich rodzina wkrótce znajdzie się w tak trudnej sytuacji. Para wzięła ślub w listopadzie 2017 roku a już w grudniu pojawiła się mała, bezbolesna grudka na jej lewej nodze. Wkrótce guz zaczął rozrastać się szybciej i stał się bolesny, więc Sandra zwróciła na to uwagę lekarzowi w Cork University Maternity Hospital podczas rutynowej 4,5 miesięcznej kontroli ciążowej. Zbadano jej nogę i uspokojono ją, że jest to guz nerwowy zwany nerwiakowłókniakiem (jest więc łagodny i nienowotworowy). Niestety w miarę postępu ciąży guz stawał się coraz większy, a ból był tak silny, że Sandra musiała być hospitalizowana. Między grudniem 2017 a marcem 2018 była przyjęta do szpitala 7 razy! Wykonywano jej badanie ultrasonograficzne lewej nogi, aby upewnić się, że nie ma tam skrzepów krwi. Zalecono jej przyjmowanie dwóch tabletek paracetamolu co 4 godziny aby zwalczyć ból. W lutym 2018 jeden z lekarzy CUH badający Sandrę wypowiedział się, że może być to coś poważniejszego niż neuroblastoma. Sandra zgłosiła to lekarzowi nadzorującemu, jednak prośba ta została zignorowana i powiedziano jej, że zajmą się tym po urodzeniu syna.

 W dniu 23 marca 2018 Sandra urodziła swojego najmłodszego syna Tobiasza. Po Wielkanocy wykonano biopsję guza, a w dniu 24 kwietnia- zaledwie miesiąc po urodzeniu syna powiedziano Sandrze, że guz ten to mięsak tkanek miękkich o wysokiej złośliwości. Na tym etapie guz osiągnął już 50 cm w obwodzie łydki i przyrastał od 1-2 cm na tydzień. Wiadomość ta wywołała w rodzinie strach i niedowierzanie. Lekarze z CUH postanowili wykonać test PET, aby ustalić czy nie ma przerzutów. Pomimo nowotworu, który jest złośliwy nie rozprzestrzenił się jeszcze i rozwija się lokalnie na jej lewej łydce. Powiedziano nam jednak, że ze względu na rozmiar guza i brak czucia jej lewa noga będzie musiała zostać amputowana. Obecnie Sandra oczekuje w CUH na opinię specjalisty z Wielkiej Brytanii, a guz jest tak duży, że naciskając na struktury łydki złamał Sandrze kość strzałkową. Rafał cały swój czas dzieli pomiędzy pracę, dzieci i opiekę nad Sandrą. Pomaga mu mama Sandry i przyjaciele. Tymczasem firma ubezpieczeniowa robi wszystko co możliwe, aby opóźnić procesy odszkodowawcze i ostatecznie nie wypłaca rodzinie pieniędzy. Większość pieniędzy została wydana, a ubezpieczyciel nie chce współpracować z rodziną Białków. 

Prosimy o wparcie naszej rodziny w tym trudnym czasie. Dziękujemy za każdą wpłatę i udostępnienie.