Pomoc dla Teri i Karmelka

TERI trafiła pod opiekę naszego Stowarzyszenia w Sylwestra wieczorem. Została znaleziona na nie zamieszkałej działce w Puchaczowie. Podobno kręciła się tam od Wigilii. Zmarznięta, kaszląca i głodna ale bardzo grzeczna. Zaraz po Nowym Roku pojechała do lecznicy. Okazało się, że ma anginę. Sunia ma w uchu tatuaż, po którym trafiliśmy do hodowcy z Rzeszowa. Niestety sprzedał suczkę jakiejś pani z Lublina bez umowy (!) Zamieściliśmy ogłoszenie o znalezieniu jagdterierki (terier niemiecki) ale nikt się nie zgłosił. Szukaliśmy też właściciela przez lubelski oddział PZK ale też bezskutecznie. Teri miała też przeziebiony pęcher i ponownie trafiła do lecznicy. W tym tygodniu zostanie wysterylizowana i zaczniemy jej szukać domu. Koszty leczenia i sterylizacji Terki, to łącznie 420 zł. Sunia ma około 2 lat.

Natomiast KARMELEK trafił do nas z trzeszkowic. Znaleźliśmy go jadąc do schroniska. Spał na wycieraczce pod sklepem. Właściciel dał mu jeść i psiak został. Najprawdopodobiej został wyrzucony z samochodu, bo nikt w okolicy go nie zna. To niewielki, rudy, może półtoraroczny psiak w typie teriera. Zistał już wykastrowany. koszt zabiegu i szczepienia przeciwko wściekliźnie, to 210 zł.

Ze wzgledu na to, że schronisko i Stowarzyszenie nie ma pieniędzy, znowu musimy prosić o pomoc naszych przyjaciół. Tylko dzieki zbiórkom amy mozliwośc leczenia psiaków, ich sterylizacji i profilaktyki. Te dwa psiaki sa młodziutki i na pewno znajdą domy. 

Serdecznie prosimy Państwa o pomoc.