Na Flet poprzeczny

Hej, na imię mi Mateusz, na nazwisko Pieńkowski. 

Z 6 na 7 kwietnia tego roku między godziną 3:30, a 8:00 ktoś wziął mój flet poprzeczny, który przez nieuwagę i zmęczenie po Jam session zostawiłem na murku pod klatką pod samiutkim domofonem, gdy odpaliłem papierosa. Nigdy mi się to nie zdarzało. Nieszczęśliwe zdarzenie. Ktoś znalazł i nie raczy mi go zwrócić. Mój model to Pearl PF-525RE z płytką wargową z pełnego srebra 925. Dlatego kosztował mnie prawie 4 tysiące. Post, który utworzyłem na Facebooku ma już ponad 1000 udostępnień. Nie wiem po co komu flet. Laik na nim nie jest w stanie zagrać.. Zaczynam podejrzewać, że to mogło być zlecenie. Pod klatką jest niedziałające światło. A futerał był koloru czarnego. 

(Więc ktoś musiał mnie albo śledzić albo zauważyć wcześniej wracającego) edit: Może przesadziłem z tym ale jakby ktoś chciał, to by go zwrócił.  

Flet to dla mnie wszystko. Jestem samoukiem, bez szkoły i wykształcenia. Kocham muzykę i kocham dzielić się moją twórczością całej populacji na ziemi. Bez niego nie potrafię oddychać i w pełni cieszyć się życiem. 

Niestety nie stać mnie w tym momencie na zakup nowego. 

Szukam go, nie poddaję się. Bo w życiu trzeba walczyć do samego końca. Ale czuję, że już przepadł. Może być w całej Polsce albo i poza. 

Jeżeli się dorzucisz, to nauczę się wybranego przez Ciebie utworu i opublikuję z dedykacją. Mogę zagrać na ślubie, urodzinach, chrzcinach. Każdego rodzaju wydarzenie nie jest mi obce. Kocham grać dla ludzi i dzielić się tym, co mi w duszy gra. 

Z góry dziękuję, za okazaną, każdą symboliczną złotówkę. 

Muzyka to tlen, którym oddycham. ❤️