Kulawa Sara z synkiem ma wyrok!

2 450 zł  z 10 000 zł (Cel)
Wpłaciło 49 osób
Zbiórka zakończonaUdostępnij
 

Aktualizacja 15.09.2025

 Szanowni Państwo,
Dziś ostatnia batalia o życie Sary i jej synka. Ten maluszek ma tylko 5 miesięcy. Po obwódkach wokół oczu widać, że kiedyś będzie siwym koniem. Będzie, o ile dożyje…

Handlarz ciągle pyta o pieniądze. Przy każdej rozmowie przypomina też, że jeśli nie spłacimy Sary i jej dziecka, to i Karina z maluszkiem pojadą do rzeźni. To nie jest straszenie, po prostu takie są ustalenia. W jego świecie normalną sprawą jest sprzedawanie koni na mięso. Dla niego załadowanie rzeźnickiego TIR-a to jak pójście po pieczywo do sklepu. Ot, codzienna sprawa.

Do spłaty zostały jeszcze 4000 zł. Brakuje aż 3100 zł, by była cała ta kwota. To bardzo dużo.
Dotrzymanie dzisiejszego terminu to jedyna szansa, by Sara i jej synek byli całkowicie bezpieczni. Jeśli spłacimy je dzisiaj, będziemy też mieli czas na zebranie na wykup Kariny i jej synka.

Proszę o pomoc. O życie dla tych mam z dziećmi. Tam nikt inny nie pomoże, nie ocali ich, nie wykupi.
Proszę, ratujmy je, dla nich liczy się dziś każda złotówka. 

Jak możesz pomóc?

  • Wesprzyj zbiórkę 
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.


Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

--------------

Aktualizaja 12.09.2025

Szanowni Państwo, druga rata za Sarę i jej maluszka wpłacona terminowa dzięki Wam. W poniedziałek trzeba się do końca za nie rozliczyć, wpłacając 4000 zł. Proszę o pomoc, czas szybko zleci.

Jak możesz pomóc?

  • Wesprzyj zbiórkę 
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.


Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

--------------

Aktualizacja 11.09.2025

Szanowni Państwo,
dziś trzeba wpłacić kolejną ratę za Sarę i jej synka. Ale te pieniądze blokują również wywóz do rzeźni Kariny i jej dziecka. Jeśli dzisiaj nie wpłacimy 3500 zł, na mięso pojedzie cała czwórka. Te źrebaki są małe, mają może po pięć miesięcy. Nie wiem, czy one kiedykolwiek były na łące, na słońcu. Ich matki są chore, kulawe obie, handlarz mówił, że u „hodowcy” stały cały czas w oborze, u niego też stoją w zamknięciu. Widziałem, jak te maluszki próbują się tam bawić, ganiając po półmetrowej warstwie odchodów koni, które nie żyją. Nawet nie mam słów, by ten widok opisać. 

Proszę z serca Was o pomoc, by była cała potrzebna na dziś rata, brakuje jeszcze 1400 zł. Ratujmy je, bo jeśli nie my, to nikt inny im nie pomoże. 

Jak możesz pomóc?

  • Wesprzyj zbiórkę 
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.


Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

--------------

Aktualizacja 10.09.2025

Szanowni Państwo,
zaliczka wpłacona, w czwartek trzeba dać kolejną część – 3500 zł, spłata całkowita najdalej w poniedziałek.
Proszę o pomoc, jeśli nie damy tych pieniędzy na rzeź pojadą obie matki z maluszkami.

Jak możesz pomóc?

  • Wesprzyj zbiórkę 
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.


Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

--------------

KULAWA SARA PROSI O LITOŚĆ DLA SWOJEGO MAŁEGO SYNKA

JUTRO MAJĄ JECHAĆ DO UBOJNI

Szanowni Państwo,
jakiś czas temu jeden z handlarzy kupił dwie klacze. Obie z małymi źrebakami. 

Żadna z nich nie ma nawet cienia szansy na kupca innego niż rzeźnia.
Obie klacze są chore. Kulawe tak, że nawet kompletny laik nie miałby wątpliwości, że te konie nie nadają się do jakiejkolwiek pracy.

Kasztanka ma na imię Sara, kara klacz – Karina.

Obie są od jednego właściciela. Handlarz, gdy pojechał po jedną, dostał propozycję kupna i drugiej. Wziął, bo jemu jedynemu – prócz ubojni – nie przeszkadzają choroby koni.

Te klacze z maluszkami są tuczone. Od dnia przyjazdu stoją zamknięte w oborze. Nie wychodzą na dwór, nie widzą słońca, nie czują wiatru w grzywie ani promieni na grzbiecie. I są już gotowe, by jechać do rzeźni.

Te konie spędzają mi sen z powiek. Nie mamy dość wiat, by móc zapewnić im indywidualny padok z wybiegiem, więc na ten moment nie mamy jak ich przyjąć. Od wielu dni dzwonię, piszę, szukam i dopiero wczoraj udało się znaleźć dla nich miejsce.
To był ostatni moment, bo na jutro planowany był ich wywóz do rzeźni.
Jest miejsce, gdzie mogą pojechać, jest osoba, która będzie wspierała ich utrzymanie. Teraz wszystko w naszych rękach, bo by mogły dostać swoją szansę, trzeba je wykupić. I trzeba to zrobić pilnie. 

One jutro mają wejść na rzeźnickiego TIRa i pojechać na mięso. Mamy tylko te kilka godzin, by im pomóc.

Ustaliłem z handlarzem, że płacić możemy w ratach. Najpierw za Sarę i jej synka. Powiedział, że Karina i jej źrebak też będą stały, póki będziemy się rozliczali za pierwszą. Powiedział też, że jeśli się spóźnimy albo będziemy chcieli wydłużać termin – do rzeźni oddaje wszystkie cztery konie. I wiem, że to zrobi, to hurtownik. Każdego tygodnia do ubojni wiezie dwa pełne TIR-y. On nie ma litości dla żadnych zwierząt. Tam wszyscy stają na wadze, są tuczeni, a później jadą na rzeź. 

Kliknij, żeby zaakceptować marketing pliki cookies i włączyć tę treść

Nie wiem, ile Sara ma lat, ale nie jest to młoda klacz. 

To koń zimnokrwisty, koń kulawy. Podwija lewe, tylne kopyto pod siebie. Nie staje na nim. Czy to wrodzone, czy wynik urazu albo choroby – handlarz nie umiał powiedzieć. Zapewne kupując ją, nawet o to nie pytał, bo i po co? Dla niego to bez różnicy – rzeźnia i tak Sarę weźmie. Tak samo jak jej dziecko.

Gdy tam byłem, Sara stała uwiązana przy betonowym korycie, odwracała głowę. 

Jakby wstydziła się tego, jak wygląda, jak bardzo została upodlona. Mały synek ostrożnie spoglądał w moją stronę, ale nie podchodził. W jego oczach był tylko strach, on też bał się ludzi, widać, że nic dobrego go ze strony człowieka nie spotkało. Sara denerwowała się i cały czas cichutko rżała, upominając go, by się nie zbliżał. Sama nie była w stanie nic zrobić, w żaden sposób go ochronić, ocalić. Przerażona i bezsilna, kręciła się nerwowo, bojąc się, że zabierzemy jej to, co ma najcenniejsze – ukochane dziecko. Zabierzemy jedyne co jej zostało. 

Cena za Sarę i jej maluszka to 10 tysięcy złotych.
Dziś trzeba wpłacić 2500 zł zaliczki.

Bardzo proszę o pomoc.
Dla tych koni jesteśmy ostatnią nadzieją na życie. Ostatnią szansą. Proszę, nie pozwólmy, by ta biedna mama zaprowadziła swoje dziecko do rzeźni. Nie dajmy ich załadować jutro do ubojni, bo gdy to się stanie, nie będzie już odwrotu, nie będzie możliwości ratunku. 

Jak możesz pomóc?

  • Wesprzyj zbiórkę 
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.


Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

FUNDACJA BENEK
Organizacja Pożytku Publicznego KRS0000794938

Działamy od 15 lat. Uratowaliśmy tysiące zwierząt. Ratujemy domowe, dzikie, hodowlane i egzotyczne. Więcej: www.fundacjabenek.pl


Aktualizacje


  • Fundacja Benek - awatar

    Fundacja Benek

    16.09.2025
    16.09.2025

    Szanowni Państwo,
    wielka radość, batalia o Sarę i jej maluszka wygrana. Nic im już nie grozi, nie pojadą do rzeźni, żyją i będą żyły.
    Uratowanie tych koni, było możliwe wyłącznie dzięki Waszej pomocy. Dziękuję z całego serca za każdy gest, każde wsparcie, każde dobre słowo. Bez Was tych koni już by nie było.
    Dziękuje Wam za wszystko.

    Dziękuję, za każdą pomoc.
    Michał Bednarek
    tel 506 349 596

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    15.09.2025
    15.09.2025

    Uratujmy Sare i jej synka ❤️

2 450 zł  z 10 000 zł (Cel)
Wpłaciło 49 osób
Zbiórka zakończonaUdostępnij
 

Wpłaty: 49

Ania - awatar
Ania
31
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Mila - awatar
Mila
14
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
25
Iza Wiśniewska - awatar
Iza Wiśniewska
5
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
95
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail