Bezdomność ma jedno imię, ból

24.06.2022

BEZDOMNOŚĆ BOLI

Ile razy jeszcze będziemy oglądać takie obrazki? Jak często? 

Kolejny kot...Zgłosiła go nam kobieta. Twierdzi, że kot do niej przyszedł z wielką raną na szyji. Pojechała do weterynarza, ten spsikał antybiotykiem, zaopatrzył ranę. Napisała do nas z prośbą o pomoc, że nie może się nim zajmować. 

Zabrałyśmy kocurka do lecznicy. Został na szpitaliku. Rana została oczyszczona, zszyta. Ma założone sączki by spływała ropa. 

Opinia weterynarza jest zastanawiająca. Pani doktor uważa, że jest to rana szarpana, najprawdopodobniej pogryzienie. Prawdopodobnie była raz szyta ale rana się otworzyła. Pojawiła się również ziarnina, znak, że to nie jest świeże pogryzienie. Pytanie czy kot miał właściciela, który nie poradził sobie z opieką nad pogryzionym kotem, czy po pogryzieniu kot został porzucony...?

Tego już się nie dowiemy bo kot ma status bezdomnego i teraz na nas ciąży za niego odpowiedzialność. 

Kotek ma cudowny charakter ale to zwierzę wiele już wycierpiało. Na szczęście pomoc dla niego przyszła w porę... Jest leczony, codziennie ma zmieniane opatrunki, czyszczoną ranę. Dostaje leki. 

Szkoda, że nie moglyśmy uratować poprzedniego kota. Mamy złamane serca ale musimy zajmować się kolejnymi. 

Teraz czy nie jest za późno o pomoc na pokrycie kosztów leczenia dla niego, bo przecież kotek jest zaopiekowany... 

Czy pomożecie nam postawić go na cztery łapy? 

Kotek miał zrobione testy fiv/felv. Podczas preparacji rany, został wykastrowany, mial badania krwi. To wszystko kosztuje, co będzie dalej... Czy okaże się spadochroniarzem? Mamy nadzieję, że nie. 

Na tą chwilę martwimy się z czego zapłacimy za niego za leczenie...

Kocurek nazywa się Boguś i prosi Was o wsparcie. Dołącza do zbiórki na której jest ( było ) 3 093 zł 

Czy nie jest za późno na na pomoc dla Bogusia? 

POTRĄCONY KOTEK 

Kotek został przywieziony do lecznicy w bardzo ciężkim stanie. Zdjęcia RTG wykazały złamaną miednicę, przemieszczenie kości udowej. Właściwe kość udowa została wbitą w miednicę. Uciska rownież narządy wewnętrzne. 

Toczy się o niego walka. Czy kotek da radę ? Nie wiemy...ale się nie poddajemy. 

MAM NA IMIĘ BEZDOMNY

Uważamy, że każdy kot, który nie ma właściciela jest bezdomny. Nie ma kotów wolnożyjących. To są bezdomniaki, którym w miarę naszych możliwości staramy się znajdować właścicieli. Niestety kotów jest za dużo i zbieranie wszystkich kotów jest bardzo trudne, a czasami niemożliwe.

Ale próbujemy ile możemy. Bo tak jak na zdjęciach wygląda bezdomność.

Otrzymaliśmy zgłoszenie od wspaniałej zwierzolubki,  która od jakieś czasu polowała na chorego kocurka. W końcu jej się udało.

Kocurek jest bardzo doświadczony przez bezdomność. Bolące zęby...tak bardzo bolało, aż nie mógł się sam myć, z jedzeniem też był duży problem. Widać to po kolorze sierści i jej brakach.

Kocurek trafił pod opiekę lecznicy.  Została mu pobrana krew do badania, będzie miał zrobione testy fiv felv. Ząbki też trzeba naprawić. Tak by już więcej nie bolało. Został w szpitaliku gdzie będzie pod troskliwą opieką.

Wyniki krwi kociaka są złe, jest niedożywiony. Za słaby na zastosowanie narkozy i usunięcie zepsutych zębów.

Prosimy o wsparcie na leczenie kocurka