Pomoc dla Bławatka

Już z daleka było słychać płacz głodnego, kociego dziecka. I właściwie już wtedy wiedzieliśmy, co zobaczymy.  3 miesięczne, chudziutkie kociątko leciało szybko w naszą stronę. Podbiegł na kilka centymetrów i z płaczem oddalił się z powrotem pod most między duże kamienie. W końcu udało się go złapać na klatkę pułapkę. Bławatek – bo tak go nazwaliśmy- był zapchony, zarobaczony i co najważniejsze, z ogromną raną na brzuszku L Czy wyrzucony? Czy kolejny „właściciel” pozwolił na rozmnożenie swojej kotki? Uciekł i się zagubił? Chyba w ostatnią wersję chcemy wierzyć. Bławatek jest przepełniony miłości i dobrocią. Niesamowicie spokojny i grzeczny. Kociak został odpchlony, odrobaczony i natychmiast zabrany do lecznicy weterynryjej na zszycie ogromnej rany. Za kilka dni czeka go ściągnięcie szwów.

Tylko człowiek może wynagrodzić mu krzywdę wyrządząną przez drugiego człowieka…

Poza wsparciem finansowym prosimy o dom dla Bławatka i o karmę lepszej jakości, by kociaczek szybko doszedł do siebie.