Walczymy o życie Bolka

Kochani, bardzo prosimy o pomoc w ratowaniu życia naszego kociaka. Bolek trafił pod opiekę grupy  "Mamy kota" w sierpniu 2020 roku, zabrany z dwójką rodzeństwa z altany śmietnikowej. Kociaki były mocno zakatarzone, wkrótce okazało się, że chorują także na panleukopenię. Szczęśliwie udało się je wyleczyć, maluchy rosły i rozwijały się prawidłowo. Parę dni temu Boluś źle się poczuł, nie chciał jeść, był słaby i osowiały, ciężko oddychał, miał gorączkę. Przeprowadzone badania przyniosły druzgocącą diagnozę - FIP, czyli zakaźne, wirusowe zapalenie otrzewnej. Nogi się nam ugięły, przecież Bolek ma dopiero 6 miesięcy, pokonał ciężką chorobę i teraz ma umrzeć? 

Na szczęście jest już lek, dzięki któremu można pokonać tę podstępną chorobę. Jest bardzo kosztowny, ale daje 90% szansy na całkowite wyzdrowienie. Znamy parę kotów, które po kuracji tym lekiem cieszą się znakomitym zdrowiem.  Przed Bolkiem całe życie, w dodatku nie ma objawów neurologicznych i okulistycznych, rokowania są bardzo pomyślne. 

Kuracja trwa 12 tygodni, kotek musi codziennie, o tej samej porze  dostać określoną wg wagi dawkę leku. Kuracji nie można przerwać, nie można pominąć ani jednej dawki. 12 tygodni to 84 dni, jedna ampułka leku to cztery dawki, potrzebujemy 21 ampułek.  Koszt jednej to ok. 300 złotych, czyli na podstawową terapię potrzebujemy 6 300 złotych. Musimy także mieć zapas na czas leczenia podtrzymującego po zakończeniu zasadniczej kuracji.  Niezbędne są środki na kontrolne wizyty i badania, leki wspomagające wątrobę, witaminy i suplementy a także wysokiej jakości karmę.

Bolek dostał już trzy dawki leku i poczuł się znacznie lepiej, zainteresował się jedzeniem, wskakuje na stół, gorączka spadła. Jesteśmy pewni, że nasz dzielny wojownik pokona tę paskudną chorobę. Aby tak się stało konieczna jest Wasza pomoc, najmniejsza wpłata jest na wagę życia i zdrowia koteczka. Z całego serca prosimy o wsparcie. Wiemy, że możemy na Was liczyć i bardzo za to dziękujemy.