Sen Brawo

Sen Brawo

Piękny ogród, zielona trawa, zasypiam i śnię. O kochanym człowieku, długim spacerze, może z czworonożnym przyjacielem (psem lub kotem),biegamy, bawimy się, ganiamy ptaki. Jestem zdrowy, silny a moja  długa sierść błyszczy w promieniach słońca. Jestem szczęśliwy, radosny, zmęczony harcami na łące pełnej kwiatów. Nagle gdzieś w oddali słyszę swoje imię, to moja kochana Pani woła mnie na posiłek, biegnę z przyjacielem, ścigamy się kto pierwszy. Chociaż nigdy nie zabrakło dla nas jedzenia, to i tak biegnę jak szalony, najadam się do syta, kładę się na miękkiej trawie nagrzanej promieniami słońca i zasypiam z myślą, żeby ten sen trwał wiecznie.

Ale niestety rzeczywistość jest okrutna. Zamiast pięknego ogrodu, zimny mały kojec, zamiast zielonej trawy leżę we własnych odchodach, a obok stoi zbyt mała buda i garnek z brudną wodą. Nie ma jedzenia, już nawet o nie nie proszę. Bolące łapy, na których ciężko się utrzymać, wrośnięte pazury, gnijąca skóra pod sfilcowaną sierścią i mnóstwo twardego jak kamień błota sprawia ból.Nie mam już siły walczyć, wolę się tylko położyć i czekać, może zasnę, może już zawsze będę tylko śnił.

Dziś Brawo przebywa w klinice weterynaryjnej, ma  ciepło, sucho, pełen brzuszek ciągle śpi i śni.  Jest pod opieką lekarzy, którzy robią wszystko żeby pomóc. Brawo jest chory, ma niedoczynność tarczycy, chorą wątrobę, ostry stan zapalny skór, chore zęby i uszy. Ale damy radę, jeśli on ma siłę walczyć, to my tym bardziej.  

 Miejmy nadzieję, że jego sen szybko przestanie być snem. Zwracamy się do Państwa o pomoc w opłaceniu faktur za leczenie, zakupie karmy, pokryciu kosztów transportu, wizyty u gromera i to co najważniejsze opłacenie pobytu w klinice, bo nikt z nas nie pozwoli, żeby trafił do schroniska. Może  wśród Was jest osoba, która spełni sen Brawo i da mu dom?

Więcej o Historii Brawo dowiecie się wchodząc na stronę http://otoz-lodz.pl/brawo/