Podaruj życie Kajtkowi

Witajcie!

Kajtek jest ze mną od 1,5 miesiąca, ale już bardzo się zżyliśmy. Jesteśmy rodziną. W tej chwili ma 5 miesięcy. Trafił do mnie z kocim katarem i pierwotniakami, które bardzo długo diagnozowaliśmy i leczyliśmy bez widocznej poprawy. Po kilku tygodniach wszystko zaczęło składać się w całość, dopadła nas TA okropna choroba. Kajtek ma płyn oraz ogromny stan zapalny w tym małym brzuszku!

Choroba uznawana jest za ŚMIERTELNĄ, wywoływana jest koronawirusem, który w organizmie zaczyna mutować. Młode kotki są bardziej narażone na okropne skutki. Istnieje metoda, którą koty są skutecznie leczone. Terapia jest bardzo kosztowna oraz musi potrwać minimum 84 dni (przy założeniu, że wszystko się uda). Podczas kuracji podaje się kotu lek dokładnie co 24h. Potrzebne są także stałe kontrolne wizyty i badania (morfologia, biochemia, elektroforeza białek, jonogram, USG specjalistyczne) by monitorować jego stan. 

Nasza droga w kierunku zdrowia malucha jest już długa i kosztowna (wydaliśmy już około 4 tysiące) dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc, gdyż nie mamy takich środków, aby doprowadzić terapię do końca. 

Zakupiliśmy pierwszą dawkę leku, widać, że to pomoże! Kajtek ma silną wolę walki! 

Liczy się każda złotówka i CZAS, ponieważ nie można przerwać leczenia! Przerwa w podawaniu leku jest bardzo niebezpieczna! Jeśli maluch zacznie rosnąć - koszty leczenia na pewno wzrosną, mogą wynieść nawet 500 zł tygodniowo. 

Bardzo dziękujemy za każde wsparcie merytoryczne i finansowe. Wiemy, że otaczają nas dobre dusze. :)

Powyżej zdjęcia wyników świadczących o złych parametrach elektroforezy białek (potwierdzające chorobę) i pogarszającej się anemii.