Skrzywdził je człowiek- RATUJMY

Dwa bezdomne koty- dwie historie… jeden BÓL.. zawinił człowiek…

Ona to 1,6 roczna, porzucona na jednym z osiedli koteczka. Przeganiana przez ludzi została kopnięta przez kogoś i tak  ze zwichnięciem głowy kości udowej znalazła ją pani Weroniki. Cierpiącą zaniosła do gabinetu, gdzie po badaniu okazało się że wymaga kosztownego zabiegu który uwolni ją od bólu..

Dr Gugała podjął się operacji.. Znajdka, jej robocze imię jutro , tj. 28 lipca ma operacje… koszt około 2000 zł… zapożyczymy się ale co mamy zrobić? Nie może żyć w bólu…

On, Balkonuś znaleziony pod balkonem w osiedlu nad Rudzianką.. ruszał miaucząc  z bólu.,. nie ruszał tylnymi łapami.. sędziwy staruszek 10- letni nie wzbraniał się przed wzięciem go na ręce… Patrycja ulokowała go w kennelu, gdzie codziennie sprząta kał który kocurek gubi, myje go, odsikuje… Kocurek nie staje na tyle łapy, brak czucia powoduje iż nie kontroluje widzialnia kału i moczu

Diagnoza- pęknięty kręgosłup w odcinku lędźwiowym- prawdopodobnie ofiara wypadku komunikacyjnego… Jak najszybciej mus mieć wykonany rezonans, by sprawdził ciągłość rdzenia i szanse na operacyjne zespolenie pękniętego kręgosłupa. Rezonans w Gorzowie to koszt 1200zł. Już 30- go lipca dr mógłby wykonać rezonans ale musimy mieć od razu pieniądze by zapłacić. Koszt operacji będzie znany po badaniu, a dotychczasowe leczenie już wyniosło 700zł…

Tragedia goni tragedie, a nasz 4-osobowy zespół jest u kresu wytrzymałości… Nie mam skąd pożyczyć by ich ratować. Do tego w 15 domach mamy 100 kotów na leczeniu bądź czekających na domy…

Dlatego BŁAGAMY WAS O POMOC…one nie mogą-a my WAS prosimy w ich imieniu,.. RATUJMY JE… G7UHI8J

Zbieramy na faktury  za czerwiec - brakuje nam jeszcze 5 000 a już koniec lipca ..

Jest źle, bardzo źle. Podjęliśmy decyzje o nie przyjmowaniu już żadnego kota, nie udzielaniu już pomocy żadnym nowym kotom bezdomnym ani wolnożyjacy.. Jeśli nie spłacimy zaległości to czeka  nas KONIEC.  

Bardzo prosimy o pomoc: