Na CITO rezonans

Czasem jeden telefon empatycznej osoby i szybka reakcja może ocalić życie. 

Gofer miał szczęście, ktoś się z nim zainteresował. 

Na jednej z ostródzkich ulic Pan Łukasz zauważył niewielkiego, czarnego kota, który zachowywał się nienaturalnie. Wyglądał na zagubionego, choć nie wykazywał oznak strachu. Miał zaropiałe oczy i mętny wzrok.

W schronisku naszą uwagę przykuł fakt, że kot nie reaguje na dźwięki oraz ruch. Nie ma reakcji obronnych, nie ucieka, nie chowa się... 

Wręcz przeciwnie bardzo lgnie do ręki i domaga się głaskania.

Mamy podejrzenie, że Gofer nie słyszy oraz nie widzi, nie wiemy tylko, czy jest to całkowita utrata zmysłów, czy tylko częściowa. Nie możemy sobie wyobrazić , jak kot w takim stanie mógł mieszkać na ulicy... a może został porzucony i pomoc przyszła na czas...

Chcemy zdiagnozować Gofra u specjalistów w tych dziedzinach.

Prosimy o Wasze wsparcie, koszty leczenia przekraczają nasz budżet, obecnie pod naszą opieką mamy psy i koty, które także wymagają diagnostyki i leczenia.

Ostatnie faktury, które musieliśmy uregulować za leczenie naszych zwierząt były bardzo wysokie (około 10 tys. zł), ponieważ do schroniska trafiają często zwierzęta stare, schorowane,powypadkowe, wymagające natychmiastowej pomocy.