Na psiowóz dla psich staruszków

Od trzydziestu lat pomagam zwierzętom , kiedyś kotom i psom, teraz już tylko psom . Mam pod opieka 40 staruszków psich i jedną uratowaną świnkę . Psiaki to schorowane staruszki , praktycznie nie ma tygodnia żebyśmy nie byli w klinice dla zwierząt . Czasem kilka dni w tygodniu jesteśmy w klinice . Auto to dla nas nieodzowna rzecz , bo kiedy coś się dzieje czasem minuty przesadzają o życiu zwierzaka .Bez auta jesteśmy bezradni . Wczoraj nasze niezastąpione autko zwane Madzią zakończyło życie . Byliśmy na autostradzie , kiedy nagle autem szarpnęło , usłyszeliśmy huk i auto wypełniło się dymem . Cudem nie doszło do nieszczęścia , wszyscy wyszliśmy cali . Niestety poszedł wał , wyrzuciło silnik i olej który się zapalił . Już wczoraj mechanik powiedział że nie ma co naprawiać bo koszty będą bardzo duże a auto ma 20 lat . Dziś kolejny tylko to potwierdził . ,,Madzia ,, była cudownym autem , służyła nie tylko nam , wiele razy ratowała życie innym niż moje dzieciaki , zawoziła karmę potrzebującym . Woziła na badania , kiedy opiekunowie nie mieli czym jechać . Wiem że bez auta nie damy rady . Dla tego proszę byście pomogli kupić ,, nowe ,, używane autko . Które pozwoli nam funkcjonować i nadal ratować psy . Jeśli nie możecie nic wpłacić to prosimy o udostępnianie . Bez auta , między innymi ten psiak ze zdjęcia , bardzo skrzywdzony przez człowieka , kaleki , nie będzie miał jak dojechać do lekarza . Wszystkim którzy nas wspomogą z całego serca dziękujemy .     Na zdjęciach nasza Madzia i kilka psiaków które dzięki niej żyją .