ŻYĆ albo NIE ŻYĆ- Walka Maltanka

Nazywam się ... nie nazywam się bo nie mam jeszcze imienia :(.

Mam tylko 9 tygodni i dużą wolę życia. Ale moje dalsze  życie jest WIELKIM ZNAKIEM ZAPYTANIA...

Spytacie dlaczego?! Otóż dlatego ,że mam  wrodzone zwężenie odbytu. Na ludzki rozum - mam bardzo duży problem ze zrobieniem kupki. 

Boli, bardzo boli  ...ból jest niemiłosierny gdy ją chce zrobić ,płaczę przez kilka godzin zanim to wyjdzie ze mnie.

 Ale czy tylko ( bądz aż)  dlatego nie wolno mi dać szansy na godne życie ?!

Jestem bardzo wdzięczny Ciociom z SOS Ogonki. One mnie wyrwały ze szpon kostuchy.

One wyciągnęły do mnie pomocna dłoń...

Od 4 tygodni walczą o mnie. Konsultacje lekarskie , codzienne wizyty u weterynarza,mnóstwo leków,specjalistyczne mokre jedzonko...walczę  bo chcę żyć !!!  

Cztery tygodnie walki pokryły z własnych środków. 

Dziś była kolejna wizyta  i niestety... !!!

Niezbędna jest skomplikowana operacja, która daje 75% szansy na normalne życie.

Koszt operacji to ok 2000 zł  plus tygodniowy pobyt w szpitalu w Zabrzu 

pod  opieką dr n med Romana Fabisza.

Czy pomożecie mi?!  Bardzo proszę o wsparcie finansowe...

Spójrzcie mi w oczy...

Powiedzcie mi   ,ze nie zasługuje na  Waszą pomoc i szansę na długie zycie bez bólu...

Wasz bezimienny maltanek

Mozesz mnie odwiedzic na wydarzeniu na fb : "Walczący o życie MALTANCZYK"

Gdybyś chciał wpłacić mi pieniązka- na wydarzeniu równiez znajdziesz mój nr konta

( pamiętaj o dopisku )