Na jedzenie ratowanych kotów

pamietacie rudaska, którego zgarnęłam z wioski w okropnym stanie ? :) 

Dostał imie Marley i wlasnie grzeje sie w promieniach slonka na moim domowym parapecie. Dzieki waszemu wsparciu zapewnilismy mu leczenie i opiekę weterynaryjna. To jednak nie jest jedyny kot ktory potrzebuje mojej pomocy. 

Kotów, chorych, bezdomnych, glodnych, zaniedbanych i powypadkowych stale przybywa. Teraz mamy czas zgarniania malych kociaków.  Niechcianych kociakow. 

staram sie jak potrafie zwalczac bezdomnosc kotow w swojej okolicy. Jednak szara rzeczywistość szybko dopada i zwiazuje rece. Zaczyna brakowac nam karm i żwirkow. Wplacisz choc 1 zl ? Wierze w wasze dobre serca i to, ze pomozecie mi ratowac te niewinne i bezbronne zwierzęta.  

bardzo proszę o jaką kolwiek wplate, razem mozemy tak wiele pomóc. . ❤