Ciułamy na dogi

Jak żyć? Jak pomagać? Zobaczcie na zdjęciu powyżej, to podsumowanie ruchów na koncie SDA w tym roku. 2,5 miesiąca i ponad 19 tys. na minusie. W zasadzie jeden miesiąc na kredyt. 

Ogromna wdzięczność wobec tych kilkudziesięciu (bo często to są stałe comiesięczne przelewy) osób, które wsparły nas w tym czasie.

Ogromna wdzięczność wobec tych, którzy bezpośrednio kupują puszki, gryzaki czy inne preparaty o które czasem prosimy. 

Ogromna wdzięczność wobec tych, którzy robią zakupy na naszych bazarkach i tych którzy ślą fanty. Dziewczyny poświęcają mnóstwo swojego czasu na przeprowadzenie tych bazarków - to jest jak prowadzenie sklepu internetowego z bardzo bardzo drobnym asortymentem bez wsparcia żadnego systemu informatycznego. 

I ogromnie jest przykro dochodzić do wniosku, że to wszystko co wspólnymi siłami robimy to jest za mało :( 

I teraz pytanie co dalej, bo wygląda to mocno nieciekawie.

Jest nadzieja ze "1,5%" uzupełni to co na minusie, chociaż tez ogromna obawa, że jednak w tym roku ze względu na zmiany ustawowe nie uda się zebrać takiej kwoty. My nie zbieramy z "1% " dziesiątków czy setek tysięcy.
Ale zanim 1% wpłynie to minus się co najmniej zdubluje

Obecnie do zabrania czeka suczka 6,5 letnia. Jakby nie patrzeć nie jest to wiek, który wróży, że znajdzie dom. Co z nią zrobić? Zamknąć w hotelu na dożywocie? Raz że suki szkoda, a dwa nie stać nas na to. Znaleźć dom tymczasowy, który dożywotnio zajmie się dziewczyną? Tak, to jest rozwiązanie, które znacznie obniży koszty ale weź i znajdź taki bezpieczny tymczas. No i ile tych psów na tych dożywotnich utrzymaniach możemy mieć? Biorąc pod opiekę każdego psa podpisujemy czek in blanco. Prosimy właścicieli tej suczki by ją wysterylizowali, bo to może znacznie ułatwić znalezienie tymczasu i niestety dostajemy odpowiedź, że nie są w stanie ponieść takiego kosztu :( Więc chcąc nie chcąc musimy ponieść go my. Do dupy jakby to wszystko ☹️