Jeszcze nie czas na ciebie Kotku

Dzień dobry.

Jestem Batman. Zwykły wiejski czarny kot. Nawet nie wiem, czy wiejski, czy podrzucony. Chodziłem głodny od drzwi do drzwi, ale wszyscy mnie przeganiali, kopali. Bałem się ludzi, uciekałem. Tylko jedna pani zawsze zostawiała dla mnie miseczkę pod drzwiami. Co dzień o zmierzchu przychodziłem do niej i ona mnie nie wyganiała, karmiła, mówiła do mnie tak miło aż w końcu przestałem się bać i dałem się pogłaskać. Przychodziłem tak całe lato i jesień. Pani szukała dla mnie domu, ale nikt mnie nie chciał. Aż przyszła zima i pani było mnie bardzo żal. Wpuściła mnie do domu, gdzie było ciepło i były inne koty. Jeden na początku mnie nie lubił, chciał bić i wygnać mnie z domu, ale pani na to nie pozwoliła i w końcu zostaliśmy kumplami. Dobrze mi było u pani. Zabrała mnie do lekarza, zaszczepiła, wykastrowała. Byłem szczęśliwy. Miałem pełny brzuszek, mogłem spać na kanapie i bawić się z innymi kotkami, których u pani było dużo. Tak minęły 3 lata. Aż pewnego dnia źle się poczułem. Nie chciałem jeść i bolał mnie brzuszek. Pani zabrała mnie do lekarza. Bardzo schudłem. Powiedzieli, że jestem chory na taką ciężką chorobę, na którą umierają małe kotki. Ale ja jestem duży i dostałem na to szczepionkę. Niestety na moje nieszczęście mam słabszą odporność, bo mam jakąś białaczkę czy coś. Nigdy dotąd nie chorowałem. Bałem się. Dostawałem leki i zastrzyki, niestety nie czułem się lepiej. Ciągle nie chciałem jeść. Okazało się, że w moim brzuszku jest dużo płynu i że od tego umrę, bo na tą chorobę lek jest tak strasznie drogi, że pani nie wystarczy na niego pieniążków i na pewno mi go nie kupi 😔. Pani myślała całą moc, płakała, jej dzieci też płakały bo nie chciały, żebym umarł 😔. Mąż pani powiedział - nie martw się jakoś damy radę. Jest tylu dobrych ludzi, na pewno ktoś nam pomoże ratować naszego Batmanka. I pani zaczęła mnie leczyć. Daje bolące zastrzyki, ale one pomagają, dostałem już 5 i czuję się lepiej, zacząłem jeść 🥰. Jednak żebym wyzdrowiał, to zastrzyki trzeba podawać przez 84 dni, to bardzo długo, a na 10 dni pani musi wydać prawie 1000 zł, na miesiąc 3 tysiące i pani się martwi, skąd wziąć pieniążki 😔. Może naprawdę są dobrzy ludzie, którzy pani pomogą i będzie mogła dalej mnie leczyć, żebym nie umarł? 

😔🙏  proszę, pomóżcie pani, tak bardzo chcę jeszcze żyć🙏😔

Batman