Czesław ocalony z pseudphodowli

Helena, Lucjan, Czesiek i Lolek trafiły pod naszą opiekę z pseudohodowli, z bardzo złych warunków. Wszystkie cztery zostały odebrane interwencyjnie.

Każdy z tych psów ma za sobą ciężką przeszłość i braki w socjalizacji. Potrzeba czasu, by odnalazły spokój i zaufały człowiekowi.

Czesław jest psem nadpobudliwym. Ma spore trudności ze skupieniem uwagi na człowieku. Szybko się nudzi. Ma tendencje do zachowań kompulsywnych (wylizywanie łap, wylizywanie podłogi.)

Wykonaliśmy i powtórzyliśmy badania, został gruntownie odrobaczony, zaczipowany, zaszczepiony. Od początku przebywa w hotelu, co generuje ogromne koszty. Niestety zarówno on, jak i pozostałe psy trafiły pod naszą opiekę w czasie, kiedy świat dotknęła epidemia. Wielu darczyńców straciło pracę, jednocześnie zaprzestając pomocy psom z fabryki. Rozumiemy to. Jednak sami nie damy rady. Koszty utrzymania, badań i opieki weterynaryjnej przekraczają nasze możliwości finansowe.

Czesław zasługuje na swój dom, ze swoim człowiekiem. Los, a w zasadzie inny, zły człowiek odebrał mu tona starcie i ukradł kilka lat z jego życia, zamieniając je w koszmar.

A to zdjęcia z tej samej fabryki psów, bo nawet trudno nazwać ją pseudohodowlą sprzed 3 lat. Widać, że "standard" został utrzymany, a psy nadal są bezdusznie wykorzystywane do robienia pieniędzy. Żyją w okrutnych, strasznych warunkach. Wówczas uratowaliśmy 8 rottweilerów.