Kitka trafiła do nas jako gminny kot, którego miałyśmy pomóc wyadoptować. W lecznicy została wysterylizowana i podleczona, bo miała problemy skórne. Problematyczny był także stan jej lewego oka. Weterynarze nie podjęli decyzji o enukleacji.
Kotka dostała od nas nowe imię – Iga i mamy nadzieję, że dostanie od nas nowe życie.
Po konsultacji z naszym weterynarzem, wiemy, że lewe oko Igi wymaga natychmiastowej operacji. Mała jest na lekach przeciwbólowych, inaczej czułaby stały, uporczywy ból. Aż się boimy myśleć, jak wielkie jest ciśnienie w gałce ocznej. Na poniedziałek umówiona jest operacja. Iga będzie mogła godnie żyć, mamy także nadzieję, że uda się nam znaleźć jej spokojny, kochający dom. To naprawdę kochana kotka. Teraz jest zbyt zestresowana i obolała, aby w pełni rozwinąć swój koci urok. Jest wystraszona i boi się otoczenia wokół niej. Najchętniej schowałaby się w mysią dziurę, zakopała w kretowisko i przestała istnieć. Dajemy jej spokój i czas na oswojenie się z nami. Kroplimy jej oczko i czekamy na operację.
Mamy nadzieję, że to nie jest żaden czerniak gałki ocznej i że wszystko będzie z Igusią dobrze. Ale pieniądze potrzebne są na już. Koszt operacji i opieki pooperacyjnej to około tysiąc złotych. Prosimy Was, udostępniajcie zbiórkę, każda złotówka się liczy!!!
Apetyt Iga ma wspaniały. Charakter zaś - nader dziwny. Woli siedzieć w klatce niż na zewnątrz. W klatce - bodzia rękę i się do niej tuli. Poza klatką - syczy i warczy. Nam się to skojarzyło z Marlenką z "Pingwinów z Madagaskaru", więc chyba będzie zmiana imienia :)
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
