Pamiętacie na pewno Szarika, którego w lutym odebraliśmy z fatalnych warunków... brudnego, wychudzonego, chorego. Jego kompan został najprawdopodobniej zabity a on sam wisiał na łańcuchu bez budy i powoli umierał...
Z tego samego gospodarstwa co Szarik trafiła do nas Fasolka...
Jej historia jest bardzo krótka a miała być jeszcze krótsza... okazała się być “zbyt łagodna” dla właściciela, który chciał wysłać ją “na wczasy”...
A Fasolka to młodziutka, mała i totalnie uległa, przerażona suczka, która na wszelkie niedogodności reaguje... zamieraniem w miejscu :(
Nie nadawała się na psa "obronnego"...
Sunia trafiła do nas zapchlona, bardzo blada, osowiała a na podkładzie zauważyliśmy plamy krwi!
Mała trafiła do kliniki weterynaryjnej, gdzie musiała zostać w szpitalu z powodu BABESZJOZY… oby szybko udało się ją z tego wyciągnąć! Prosimy o wsparcie…
Leczenie potrwa i wiązać się będzie z:
- HOSTPITALIZACJĄ
- codziennymi kroplówkami
- kontrolnymi badaniami krwi
- podawaniem leków
Do tego w koszty wejdzie cała diagnostyka, wraz z badaniem USG.
Pomożecie? Fasolka ma około roku, całe życie przed nią!
Udało się ją wyrwać z piekła, które miało zakończyć się zapewne uderzeniem łopatą w głowę... ale dostała szansę na nowe życie!
*
Przypomnijmy, że w sprawie byłego opiekuna Szarika toczy się POSTĘPOWANIE! Tymczasem on, pomimo to i upomnień ze strony policji, bierze kolejne psy…!!!
Fasolka już wyszła ze szpitala! Miałą tyle szczęścia, że trafiła do domu tymczasowego, gdzie uczy się teraz nowego życia - z człowiekiem, w mieście... A my musimy pokryć koszty leczenia :( pomożecie...?
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
