EDYCJA: po odrobaczeniu okazało się że maleństwa są wręcz zapchana pasożytami w tym tasiemcem :(
Kochani, pod naszą opiekę trafiła trójka rodzeństwa. Trzy siedmiotygodniowe szczenięta. Czasami różne sytuacje doprowadzają do tego, że takie maluchy zostają bez matki. W takiej sytuacji, najważniejsze jest, żeby trafiły w odpowiednie ręce, pod odpowiednią opiekę ludzi, którzy mają pojęcie w tym co robią, jak to robić i jak pomagać tak małym psom. Ludzie na codzień zajmujący się takimi psami, nie widzą w nich słodkich szczeniaczków. Widzą w nich tykającą bombę, którą odpalić może chwila nieuwagi, najmniejsze zaniedbanie. Szczenięta miniaturowych ras lub w typach ras, bardzo trudno odchować bez matki. Wymagają całkowitego poświęcenia czasu, opieki, ogromnej uwagi i doświadczenia ze strony opiekunów, którzy potrafią wyłapać wszystko co niepokojące i zagrażające ich życiu i potrafiący odpowiednio zareagować i zapobiec nieszczęściu. Takie maluchy narażone są na wiele niebezpieczeństw związanych z utratą życia lub zdrowia. Bez odpowiedniej wiedzy i doświadczenia może dojść do nieszczęścia i nie można polegać tylko na wiedzy i doświadczeniu weterynarzy. Nawet najlepszy weterynarz nie dopilnuje za nas tych maleństw. Maluchy, które do nas trafiły, po mimo dobrych i szczerych chęci osób, które im pomogły, nie otrzymały od razu odpowiedniej opieki weterynaryjnej. Z takimi szczeniętami natychmiast trzeba iść do weterynarza, zwłaszcza gdy wiadomo, że nigdy nie były odrobaczone, nie miały pierwszego szczepienia a po ich ciele jak po autostradzie, ganiają pchły ogromnej wielkości, opite od ich krwi. To nie czas na niańczenie szczeniąt, przytulanie, noszenie na rękach, wybieranie który do kogo trafi czy czekanie do następnego dnia z pójściem do weterynarza. Takie czekanie to narażenie ich na utratę zdrowia lub życia. Niestety nasze maluchy czekały… No cóż, tak jak pisałam wcześniej, nie każdy dysponuje odpowiednią wiedzą. Do kliniki dojechały ze spadającym cukrem, anemia i ogólnym osłabieniem. Biała sunia nie była w stanie ustać na łapkach, przewracała się na stole. W niewiele lepszym stanie była maleńka ciemna sunia. Jedynie piesek, dwukrotnie cięższy od sióstr był w dosyć dobrej kondycji. I tu już widać to o czym pisałam na początku. Im mniejsze szczenię tym większe niebezpieczeństwo. Wenflon udało się założyć tylko białej suni. Jej też udało się pobrać trochę krwi, wystarczająco aby zrobić morfologię, która wykazała anemię. U jej mniejszej siostry nie było nawet szansy pobrać choćby kropelki. Obie miały bardzo niski cukier, natychmiast została podana glukoza. Zrobiliśmy też testy na parwo, które na szczęście wyszły ujemne ale jest to chwilowy powód do radości bo nieszczepione szczenię, może zarazić się w każdej chwili. Pani doktor podjęła decyzję o wstrzymaniu się z odrobaczeniem do czasu aż ustabilizuje się poziom cukru u maluchów. Odrobaczony został piesek a całe rodzeństwo zostało odpchlone.
Podczas badania, niepokój u pani doktor wzbudził kształt główki najmniejszej suni. Zarówno ona jak i biała siostra mają bardzo duże ciemiączka wielkości kciuka. Zalecono wykonanie u obu USG główki i sprawdzenie, czy komory nie są powiększone i czy nie zbiera się płyn. Niestety wodogłowie jest często spotykana u chihuahua i w typie rasy. Praca serca u obu suczek również skłoniła panią doktor do zalecenia badań kardiologicznych. Ze względu na to, że pochodzenie szczeniąt nie jest znane, nie wiemy, czy nie doszło do chowu wsobnego, rodzeństwo będzie miało wykonane USG narządów wewnętrznych. U małych ras często spotykane jest zespolenie wrotno oboczne czy dysplazja nerek.
Przed nami dużo pracy, badań, profilaktyki i wizyt w lecznicach. Ze wstępnych podliczeń kosztów wliczając w to wyżywienie, koszty będą w okolicach 4000zł, zakładając, że w międzyczasie nie wydarzy się nic poważniejszego. Poniżej możecie zapoznać się z naszymi wyliczeniami:
USG -900zł
Krew - 300
Kardiolog - 500
Odrobaczenia - 180
Szczepienia - 720
Badanie kału 240
Pierwsza wizyta trzech szczeniąt- krew x1, wenflon x1 badanie poziomu cukru x3, odpchlenie x3, czipowanie x3, podanie glukozy x3, zakup glukozy x2, zakup poliseptu x1, założenie książeczek x 3, test na parwo x2, ogólny przegląd szczeniąt x3 = 545zł
Zakup karmy 400zł
Razem 3785 zł
Bardzo prosimy was o wsparcie naszych maluszków…
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Ewa R
❤️
Anonimowy Darczyńca
Jesteście wspaniali. Dziękuję