Denver.
Zanim Denver pojawił się u naszego boku, szukaliśmy psich gadżetów, testowaliśmy legowiska oraz studiowaliśmy skład dostępnych karm. Do naszej biblioteczki trafiły książki o tym jak stać się opiekunem na medal, a czworonożny przyjaciel wyrósł na porządniaka.
Decyzja o pojawieniu się nowego lokatora nie była przypadkowa, lecz upragniona.
Denver, choć posturą dościga niejednego dorosłego psiego towarzysza, jest rocznym podlotkiem, amatorem biegania za piłką, koneserem domowego obuwia oraz żółtego sera. Pierwsze socjalizacyjne kroki stawiał na poznańskim Marcelinie, gdzie został przyjęty jako jeden ze swoich. Wzbudzał zainteresowanie nie tylko dorosłych, ale również tych najmłodszych– niejednokrotnie nazywany wilczkiem przez wielkie „W”! Miejska dżungla, z wachlarzem dźwięków, smaków i zapachów, okazała się być dla niego zbyt przytłaczająca. Do ośmielenia psich łap zdecydowaliśmy się podjąć współpracę z profesjonalistą– behawiorystką o sercu otwartym na całe zoo.
Z perspektywy czasu przewracamy oczami na samo wspomnienie o trudach socjalizacji, lecz w tamtych tygodniach wcale nie było nam do śmiechu. Na ten moment to Denver wyprowadza nas na długie spacery... Mało tego! Wspólnie z nami rozpoczął przygodę z Dogtrekkingiem Canicrossem, a także na prośbę zaprzyjaźnionej behawiorystki realizuje się jako "specjalista od psiej mowy", pomagając szczeniakom z problemami w zrozumieniu świata i pobratymców.
Z początkiem grudnia zauważyliśmy zmętnienie soczewki w prawym oku Denvera. Weterynarz pierwszego kontaktu skierował nas do okulisty.
W międzyczasie na osiedlu doszło do serii zatruć, w tym naszego czworonoga.
W trakcie trzydniowego pobytu w klinice weterynaryjnej, specjalista okulista zdiagnozował zaćmę wrodzoną. W prawym oku proces zaćmy dojrzały, operacyjny. Lewe oko mniej zajęte, kompensujące widzenie drugiego.
Na dzień dzisiejszy obie soczewki są zajęte przez zaćmę i wymagają operacji. Ubytek widzenia jest na tyle duży, że znacznie utrudnia jego funkcjonowanie– jest apatyczny, potyka się o przedmioty, stał się wycofany i wrażliwy na każdy bodziec.
Koszt usunięcia zaćmy oraz przywrócenie widzenia na jedno oko to 3,5 – 4 tysiące złotych. Łącznie ok. 8-9 tys. złotych, by przywrócić prawidłowy obraz dla naszego czworonoga.
Zdajemy sobie sprawę, że rok 2020 to rok pełen „niespodzianek” dla nas wszystkich. Koszty rekonwalescencji znacznie obciążają nasz budżet i oszczędności. Jeśli ktokolwiek chciałby nam pomóc w tym trudnym czasie– bylibyśmy ogromnie wdzięczni :)
Emilka, Sławek, Denver.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Luka
🖤
Anonimowy Darczyńca
❤🐶
Edzia
Trzymam kciuki!
Hromady
Musi być dobrze!
Marta i Ariel Imioł kk
Musi się udać! ❤️