Zbiórka Powikłania po ekstrakcji zęba - miniaturka zdjęcia

Powikłania po ekstrakcji zęba Jak założyć taką zbiórkę?

Powikłania po ekstrakcji zęba

261 354 zł  z 400 000 zł (Cel)
Wpłaciło 4 469 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Diana Kidacka - awatar

Diana Kidacka

Organizator zbiórki

Złamanie, martwica i przeszczep kości. Uszkodzenie twarzy, języka, biodra, brzucha, części nogi... BÓL 24/7. Zrujnowany układ nerwowy, tkanki, kość...

Przechodzę trudną drogę powrotu do zdrowia. Po traumatycznym wyrwaniu zęba i złamaniu żuchwy (którego długo nie zdiagnozowano), brak odpowiedniej pomocy i opóźnione operacje doprowadziły do poważnych powikłań: zapalenia i martwicy kości, konieczności przeszczepu, uszkodzeń nerwów twarzy, języka i miednicy.

________________________________________________________

Aktulizacja wycen w opisie*:

Jesienią 2023 roku przeszłam ekstrakcję zatrzymanej ósemki. Pozornie "rutynowy" (dla dośw. chirurga szczękowego), codziennie wykonywany przecież, zabieg zakończył się złamaniem kości żuchwy i szeregiem ciężkich powikłań w wyniku braku pomocy medycznej na czas – od zapalenia kości i martwicy żuchwy po przeszczep z kości biodrowej z mikrochirurgicznym zespoleniem naczyń. Operacja przeszczepu dolnej szczęki, przeprowadzona w zakresie bardziej typowym dla pacjentów onkologicznych, doprowadziła niestety do uszkodzenia struktur i nerwów twarzy, języka, a także poważnych uszkodzeń biodra i układu ruchu. 

W konsekwencji przeprowadzonych zabiegów od miesięcy zmagam się z ogromnym bólem m.in.: twarzy, zębów, oka, ucha, języka, głowy, pachwiny, brzucha, nogi... Ból jest rozdzierający. Poruszam się głównie o kulach, mam problemy z bieżącym funkcjonowaniem. Ze względu na ból żuchwy i porażenie nerwów twarzowych i języka nie mogę normalnie gryźć, mówić, uśmiechać się... Po przeszczepie zostałam bez pomocy, zdana na siebie, walcząc o diagnostykę i leczenie w dramatycznych warunkach, mając już “nie tylko” ból żuchwy, ale i całą resztę, z zakresu różnych specjalności. To nie były powikłania, na które zostałam przygotowana – ani medycznie, ani psychicznie. Ich skala znacznie przekracza to, co uznaje się za typowe komplikacje, nawet przy poważnych operacjach. Nie był to też wynik “działania mojego organizmu”, a efekt konkretnych decyzji i przebiegu leczenia. A sam przeszczep nie wiadomo czy się przyjął i zrósł w 100%. 

Mój dotychczasowy świat runął. Bezsilność, przerażenie, ciągła niepewność i nieustające cierpienie to moja codzienność. Trudności fizyczne i emocjonalne z czasem przerodziły się w głębokie załamanie i depresję. Trzymam się resztki nadziei, że odzyskam choć część dawnej sprawności, żeby po prostu móc żyć, pracować, realizować pasje i mieć zwykłe życie. 

Dzięki otrzymanemu już wsparciu mogłam zrobić niezbędne badania, odbyć dziesiątki konsultacji u specjalistów w całej Polsce, również uzyskać kluczowe wsparcie psychologiczne i psychiatryczne, wykupić leki. Niestety, to wciąż nie koniec walki. Mój stan powoduje dysfunkcję i zaburzenia w układzie kostno-mięśniowym, co skutkuje np. bólem kręgosłupa, zawrotami głowy. Sytuacja jest bardzo skomplikowana, a zakres uszkodzeń – rozległy. Bardzo pragnę cofnąć część powikłań i zatrzymać postęp kolejnych, ratując to, co jeszcze można uratować. Przede mną kolejne, ekstremalnie trudne operacje – w tym dwie pilne – a także kontynuacja terapii, dalsza kosztowna diagnostyka specjalistyczna i rehabilitacja. Ze względu na mój stan zdrowia nie jestem w stanie pracować – nie mam żadnego źródła dochodu.. Ta zbiórka to mój jedyny ratunek. Z całego serca dziękuję za każdą złotówkę, każde dobre słowo. Moje marzenia i Wasze wsparcie dają mi nadzieję, że jeszcze będzie normalnie. Dziękuję z całego serca za każdą pomoc. ❤❤❤

Proszę, Przekaż 1,5% podatku na moje leczenie. Dziękuję! (<-link)
 (jednak te fundusze będą dostepne dla mnie-podopiecznego  fundacji, dopiero jesienią, po zaksięgowaniu danych, dlatego też pięknie proszę o wsparcie zbiórki już teraz). ❤



03.2025

(Opis etapów niżej)



Pobierz QR kod, by móc udostepnić innym, dziękuję! ❤


_________________________________________________________________


_____________________________________________________________________


Dzień dobry. Proszę o wsparcie w uratowaniu mojej twarzy, zębów, biodra, brzucha, nogi... Z góry dziękuję za pomoc, finansową, mentalną, modlitwy by udało się zebrać fundusze i operacje się udały  DZIĘKUJĘ! Dokumenty są sukcesywnie dosyłane i weryfikowane.



Historia leczenia

0 – 19.10.2023
Usunięcie ósemki spowodowało pęknięcie żuchwy i porażenie nerwu. Zgłaszałam ból, trudności z jedzeniem i mówieniem, ale nie wykonano RTG, a lekarz ignorował objawy, przepisując tylko leki na suchy zębodół i przeciwbólowe. Inni lekarze odmawiali pomocy.

1 – 16.11.2023
 W końcu zdiagnozowano przyczynę - złamanie żuchwy. Skierowanie pilne na SOR.

2 – 17.11.2023
Na SOR zalecono operację ze względu na długi czas od złamania, ale odmówiono natychmiastowego zabiegu. Unieruchomiono szczęki śrubami IMF, co dało ogromny ból. Zakażenie postępowało. Pojawiały się sprzeczne zalecenia, nieprawdziwe zapisy w dokumentacji i próby zrzucenia odpowiedzialności na mnie, a gdy wyłapywałam te nieścisłości - zmieniano temat… (zdj. 2x)


Zdj.2x.       4 tyg po złamaniu. Plan na SOR dwie płytki zespalające żuchwę,  ale w wyniku długiego oczekiwania, trzeba było wyciąć 1/3 żuchwy która była w zapaleniu po 5,5 tyg...

Następnie wykonano zabieg osteosyntezy, nie dwiema małymi płytkami, tylko jedną ok. 5 cm i 4 śrubami z wieloma otworami, gdyż okolica złamania była już w tak opłakanym stanie, że została cienka wartwa żuchwy, a reszta była do wycięcia przez martwicę i zapalenie. Podczas operacji zostawiono ostry fragment kości, który dodatkowo urażał (Zdj. 5a). W wyniku operacji pojawiły się bliznowce, zrosty itd., które dodatkowo są bolesne. 

W wyniku późnego zabiegu pękła kolejna kość i zrobiło się dodatkowe zapalenie. Pojawiały się kolejne przetoki (dziury) w jamie ustnej aż do kości, co już wtedy wskazywało na brak prawidłowego gojenia, ale za każdym razem byłam odsyłana do domu przez różnych specjalistów z zaleceniem oczekiwania.

 Zdj.2a. Pęknięta kość przy zebie 46. Od tego bylo kolejne zapalenie kości, było to zbagatelizowane.

3 – 28.11.2023
Operacja zespolenia kości śrubami i płytką. (w szpitalu nie udzielano mi rzetelnych informacji, a przed samym zabiegiem odmówiono jednak operacji. Stres sięgnął zenitu.). Operowano od wewnątrz, mimo zakażenia. Pozostawiono ostry, urażający fragment kości..   (Zdj. 3x)

Zdj. 3x. Po operacji 28.11.2023. Nowe zapalenie kości od śrubki / pęknięcia (?). Dalsze zapalenie kości. Widoczny ryzyky od dziur w kości od  śrubek oraz wycięta znaczna część żuchwy.

3a
Stan się nie poprawiał. Doszło też do kolejnego pęknięcia (dowiedziałam się kilka miesięcy później). Pojawiły się przetoki w jamie ustnej i bliznowce. Nerw trójdzielny nie mógł się regenerować przez ciągły stan zapalny. Odmawiano mi diagnostyki, zabiegi hiperbaryczne nie pomagały. Było to dla mnie bardzo ciężkie. Moje finanse rozpływały się… (Zdj. 3a - x)


4 – 02.2024
W innym szpitalu wykryto dalsze zapalenie kości i konieczność pilnej operacji. Nie pobrano materiału do badań, mimo wcześniejszych obietnic. W dokumentacji nazwano mnie „rozemocjonowaną”, gdy o to prosiłam… (Zdj. 4)


4a
Stan nie poprawiał się. Część twarzy była rozpalona, ból nie dawał mi funkcjonować, mówić, jeść, ale odmawiano szybkiej pomocy, sugerując dermatologa (!) i poradnię leczenia bólu, oraz oczekiwanie…. Usłyszałam, że ból zostanie do końca życia i powinnam „nie generować niepotrzebnych wizyt”. Wciąż miałam problemy z mową, jedzeniem, zdeformowaną szczęką i bólem głowy. Paliła mnie twarz! Zapewniano mnie, że kość się zrosła... Byłam w złym stanie emocjonalnym. Próbowałam pracować mimo problemów i błędów, stresując się, jak długo będzie to akceptowane. Doświadczałam nadziei przeplatanej bezsilnością — słyszałam sprzeczne informacje, a różnice między dokumentacją a ustnymi zaleceniami potęgowały chaos.  W kości twarzy przechodził niewyobrażalny ból promieniujący do zębów. Nie mówiąc o konsekwencjach w życiu osobistym tego stanu rzeczy… Bałam się też o nerw… (Zdj. 4a-1)

(Zdj. 4a-1).Brak poprawy. Zdeformowana i rozpalona prawa strona żuchwy.

Choć byłam wdzięczna za różne próby pomocy, nie mogłam pogodzić się z perspektywą życia w bólu, bez możliwości normalnego jedzenia i koniecznością przyjmowania silnych leków przeciwbólowych, które szkodziły żołądkowi lub nie działały.  (Zdj. 4a-x, 4a-y)


 (Zdj. 4a-x, 4a-y. Żuchwa 11.2023 vs 04.2024. Widoczny brak zrostu, dziury niezagojone i pęknięcie oraz zapalenie przy zębach

Zdj. 4a-x.11.2023
Zdj. 4a-y.  04.2024

Lato 2024
Tomografia CBCT - brak gojenia i zrostu kości. Usłyszałam, że operacja to ryzyko, i aby czekać. A czekanie mogło spowodować dalsze powikłania… 


5 – 29.07.2024

Konsylium potwierdziło martwicę i brak zrostu kości. Pilna potrzeba przeszczepu kości z biodra. Miałam tylko 5 dni na zebranie środków, by móc zachować twarz, możliwość jedzenia, uśmiechania się, życia, pracowania i spania bez bólu. Brak reakcji miałby też skutki w kręgosłupie i nie tylko. Zapewniano, że będzie małe cięcie, brak powikłań, a po operacji będę normalnie mówić i chodzić o własnych siłach. (Nie okazało się to prawdaą, a zabieg jednak okazał się być bardziej typowy dla pacjentów onkologicznych (zob. etap 6a). (Zdj. 5).

—--> Założenie zbiórki po 9. miesiącach cierpień i działań z właśnych i pożycxanych środków od jesieni 2023.


Zdj. 5. Żuchwa po prawej stronie się nie goi, zrostu brak już 9 miesięcy (mimo poprawnych wyników badań, rehabilitacji), gdyż okolica jest martwa i trzeba zrobić przeszczep. Zapalenie rozlewa się na okoliczne tkanki i zęby. 

6 – 5.08.2024
Udało się zebrać fundusze ❤️. Odbył się skomplikowany przeszczep kości z biodra z mikrozespoleniem naczyń. Usunięto zdegenerowany nerw zębodołowy, ale nie przeszczepiono go np. z łydki (tak robi się często za granicą). Mówiono, że przeszczep się przyjął…
Mój wpis 7.08.2024 “Kość żyje i mam nadzieję, że posłuży mi jeszcze wiele lat ♥️. Po operacji zmagam się z uszkodzeniem nerwów, bólem i trudnościami w mowie i ruchu. [...] Mimo osłabienia staram się rehabilitować i wierzę, że będzie lepiej. Dziękuję za Wasze wsparcie ♥️. (Zdj. 6x)

Zdj. 6x. Po przeszczepie.

6a
Po operacji zaczął się największy koszmar życia: jeszcze większy ból, pieczenie języka, porażenie na twarzy, ból oka, ucha, biodra, pachwiny, nogi... Ignorowano moje objawy, wmawiano mi, że przeszczep był większy niż w rzeczywistości, nie przepisano mi leków, odmawiano diagnostyki bólu biodra, nie skierowano mnie nigdzie gdy błagałam o reakcję. Zostałam pozostawiona bez pomocy, niesprawna, z ogromnym bólem żuchwy, języka (uczucie przygrycienia 24/7), twarzy, ucha, ale też nogi, pachwiny! Chciałam się poddać, psychicznie nie dawałam rady… 

Wyścig z czasem: setki kilometrów w poszukiwaniu diagnozy, pomocy. Nie mogę normalnie chodzić, mówić, siedzieć, jeść. Okazało się, że operacja była bardziej dostosowana dla pacjentów onkologicznych. Nie notowano często mego stanu, trudności były i są nie do opisania, byłam nieraz traktowana jak “balast” służby zdrowia. Przeszczep okazał się martwy zimą 24'-25', a kości twarzy, biodro, język i brzuch – poważnie uszkodzone. Gdyby nie "jednostki", Lekarze z Powołania, nawet nie wiedziałabym, dlaczego mnie boli i czy, i co można z tym zrobić. Ale ta droga jest bardzo trudna i kosztowna, wyczerpująca na każdym polu. Wymagałam pilnych interwencji, ale nie każdy zgadzał się przejąć leczenie po takich “operacjach”. 


7 – 04.2025
Kolejny trudny zabieg, mający ratować uszkodzone struktury i zatrzymać postępujące powikłania. Wynik – częściowy sukces, ze względu na dużo większe uszkodzenia podczas przeszczepu niż sądzono, ale problemy są nadal bardzo poważne.


c.d.n.

___________________________________________________________

Prośby i aktualizacje (wybrane)

Apel 30.07.2024
 Proszę o pomoc w ratowaniu mojej twarzy, zębów. Dzień bez bólu pozwoli mi też wrócić do pilnego leczenia innych chorób, jak guz kręgosłupa czy endometrioza. Te dwie operacje to moja ostatnia szansa na normalne życie. Dziękuję za każde wsparcie – finansowe, mentalne, modlitwę. ♥️

Aktualizacja 08.2024
 Jestem po operacji – spuchnięta, z utratą czucia i bólem języka, podniebienia i nogi, z zaburzeniami mowy i niedowładem.  [...] Biodro bardzo boli, ale żyję z nową kością! ♥️

Aktualizacja 09.2024
 Wciąż trwa weryfikacja skuteczności zabiegu. Twarz piecze, występują stany zapalne, porażenie nerwów, zaburzenia mowy, ruchu i czucia. Leczenie nerwów jest trudne i wymaga czasu. Ostatnie miesiące są bardzo ciężkie psychicznie i fizycznie. Boję się, że nie wycięto całej martwicy [...]

Aktualizacja 02.2025
 Podczas przeszczepu doszło do poważnych uszkodzeń nerwów i mięśni twarzy, biodra, brzucha i uda. [...] Mimo próśb komplikacje nie zostały wpisane w dokumentację. Żyję w bólu, walcząc o powrót do normalnego życia, ale potrzebuję dalszego leczenia i kolejnych operacji.

Apel 02–04.2025

 Potrzebne są środki na operacje, diagnostykę, badania, poszukiwania, rehabilitację i terapię. Nie mam od dawna już możliwości pracy, zostałam znacznie niepełnosprawna – zbiórka to moja jedyna szansa na powrót do możliwie najwiekszego zdrowia. Dziękuję za każdą pomoc. ♥️

Prośba 14.05.2025 

Wydatki na leczenie już dawno przekroczyły to, co wyobrażałam sobie rok temu, gdy naiwnie wierzyłam, że przeszczep to ratunek i że w razie powikłań nie zostanę bez pomocy. Ale zostałam. I choć spotkałam na swojej drodze lekarzy z ogromnym sercem i kompetencjami, to system nie raz ich blokował lub nie wiedzieli, jak pomóc. A przede mną jeszcze długa droga, której się boję.

Nie wiem, na co mam przeznaczyć ostatnie środki: na wizyty, rezonans, leki, rehabilitację, a może jedzenie? Bo nie starcza na wszystko.

A czas się kończy – niektóre opcje leczenia są możliwe jeszcze tylko przez określony czas.

Jestem potwornie zmęczona, bezsilna. I bardzo się boję. Nie mówię o wszystkim, bo nie mam sił i się boję.

Słyszałam raz w szpitalu komentarze typu: „O, to ta pani ze zbiórki”. I wtedy zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam, że o pomoc poprosiłam. Ale myślę, że o wiele bardziej żałowałabym, gdybym nie zrobiła nic, gdybym nigdy nie poprosiła o pomoc lub zamknęła zbiorkę po lecie i odmówiła sobie walki. Poznałam pacjentów, którzy doświadczyli podobnego umniejszania, pomijania, lekceważenia. Zbyt łatwo unieważnia się ból pacjenta. A potem zostaje się samemu — z powikłaniami i utratą zdrowia.

Nie wiem, co będzie dalej. Czekam na wyniki, czekam na odpowiedzi, czekam na lepsze dni. W międzyczasie — ogrom rzeczy do załatwienia, na które powoli brak mi sił. Ale dziękuję.

Dziękuję każdemu, kto pomógł mi dotąd przetrwać ten niewyobrażalnie trudny czas. Za każdą wiadomość, wpłatę, gest. ♥️

___________________________________________________________

Część historii choroby, olbrzymich zmagań, walki pomimo przeciwności,cierpienia i niesprawiedliwości oraz ograniczeń systemowych jest dostępna także na social mediach:
https://www.facebook.com/share/p/16nzqAZ4jY/
https://www.facebook.com/share/p/16RMHJcvJG/

Dziękuję z serca!❤️

___________________________________________________________

FINANSE 
(etapy numerowane od rozpoczęcia zbiórki, nie wyrwania zęba - początkowe koszty i straty ponisiłam sama, do kiedy dałam radę)

  • I etap (pkt. 6): Przeszczep kości z biodra – koszt ok. 125–150 tys. zł (operacja, rehabilitacja, leki, żywienie specjalne…).
     Stan na 30.07.2024: 126 836 zł czyli idę na przeszczep! Dziękuję!!! ❤️

  • II etap: Implanty, Dojazdy, rehabilitacja, konsultacje, leki, terapia, kolejna operacja kości  – wsparcie umożliwiło częściową realizację, zebrano na ten etap ok. 110 tys. zł od sierpnia 2024 - tej kwoty już nie ma na subkoncie - dzięki niej i temu wsparciu mogłam zrobić niezbędne badania, odbyć dziesiątki konsultacji u specjalistów w całej Polsce, również uzyskać kluczowe wsparcie psychologiczne i psychiatryczne, wykupić leki. Dziękuję!❤️ Niestety, to wciąż nie koniec walki.
    ----- KONIEC tych etapów na saldzie wydanych 223 tys zł ----

  • III etap: Diagnostyka i leczenie powikłań przeszczepu – start od 223 tys. zł na dzień 5.04.2025. Niezbędne jeszcze 120-170 tys.. 
    Koszty są trudne do oszacowania, sytuacja zmienia się dynamicznie.
    Zakres: leczenie powikłań, zatrzymanie postępu uszkodzeń, kolejne operacje (w tym dwie pilne), dalsza specjalistyczna diagnostyka i rehabilitacja. Psychoterapia.
    Stan zdrowia uniemożliwia pracę, zbiórka jest jedynym źródłem wsparcia. Ze względu na chęć transparentności zdecydowałam nie uruchamiać nowej zbiórki na ten cel, a zostać przy poprzedniej zrzutce na leczenie powikłań ekstrakcji zęba...

Bardzo cierpię, i nie wyobrażam sobie, aby tak miało zostać… Dzięki dotychczasowej pomocy (pkt. II) przeszłam już wiele badań i konsultacji, ale walka trwa. Dziękuję za każdą wpłatę, dobre słowo i modlitwę. ♥️

"Pomaganie jednej osobie może nie zmienić całego świata, ale może zmienić świat tej jednej osoby." ♥️

"Nie jest bezużyteczny na tym świecie nikt, kto ulży ciężarowi drugiego człowieka.". Charles Dickens

"Siła nie pochodzi z wygranej. [...] Kiedy przechodzisz przez trudności i decydujesz się nie poddawać, to jest siła.". Arnold Schwarzenegger


____________________________________________________________



Dodatkowe zdjęcia:

Zdj. Przed złamaniem i powikłaniami

Nie mogąc doczekać się odzyskania mojego życia, dziękuję Państwu za wsparcie.❤️


_____________________________________________________________________

Część wydatku dla szpitala 08.2024 (nazwa placówki z wiadomych w/w od roku przyczyn zamazana, przynajmniej dopóki nie nastąpi koniec leczenia):







Aktualizacje


  • Diana Kidacka - awatar

    Diana Kidacka

    12.04.2025
    12.04.2025

    Dziękuję ponownie za dotychczasowe wsparcie, wpłaty, za śledzenie historii w treści zbiórki oraz na social mediach, dobre słowo… ❤
    5.08.24 r. odbył się u mnie przeszczep martwiczej części żuchwy z kości biodrowej z mikrochirurgicznym zespoleniem naczyń. Operacja, (przeprowadzona w zakresie typowym dla pacjentów np. onkologicznych oraz pacjentów z dużo bardziej rozległymi martwicami niż u mnie) doprowadziła u mnie niestety do uszkodzenia i zaburzeń struktur i nerwów twarzy, języka…, a także poważnych uszkodzeń biodra i układu ruchu.

    W konsekwencji dotychczasowego leczenia powikłań ekstrakcji zęba, przeprowadzonych zabiegów od miesięcy zmagam się z ogromnym bólem m.in.: twarzy, zębów, oka, ucha, języka, głowy, pachwiny, brzucha, nogi... Ból jest rozdzierający. Poruszam się głównie przy pomocy kul, mam problemy z bieżącym funkcjonowaniem. Ze względu na ból żuchwy i porażenie nerwów twarzowych i języka nie mogę normalnie gryźć, mówić, uśmiechać się... A sama “nowa” kość nie wiadomo czy się przyjęła i zrosła w 100%, wg badań obrazowych jest brak zrostu oraz martwica/zapalenie, każdego dnia jestem rozpalona, czerwona i obrzęknięta, piecze mnie część twarzy... Po przeszczepie zostałam bez pomocy, zdana na siebie, walcząc o diagnostykę i leczenie w dramatycznych warunkach, mając już “nie tylko” ból żuchwy, ale i całą resztę, z zakresu różnych specjalności. To nie były powikłania, na które zostałam przygotowana – ani medycznie, ani psychicznie. Ich skala znacznie przekracza to, co uznaje się za typowe komplikacje, nawet przy poważnych operacjach. Nie był to też wynik “działania mojego organizmu”, a efekt konkretnych decyzji i przebiegu leczenia. To wszystko, jak i ból, rozpacz, niepewność, wielokrotny brak dokumentowania moich objawów i umniejszanie mym dolegliwościom, strach, sprawiały, że się załamałam.

    Mój dotychczasowy świat runął, najpierw jesienią 2023, następnie w obliczu traumatycznych doświadczeń i braku poprawy, a jeszcze bardziej po przeszczepie kości. Bezsilność, przerażenie, ciągła niepewność i nieustające cierpienie to moja codzienność. Trudności fizyczne i emocjonalne z czasem przerodziły się w znaczną depresję. Trzymam się resztki nadziei, że odzyskam choć część dawnej sprawności, żeby po prostu móc żyć, pracować, rozwijać się, realizować marzenia, pasje i mieć zwykłe życie. Boję się, obawiam się, kiedy objawy miną, czy w ogóle, obawiam się wielu aspektów leczenia, ale nie mam wyjścia - nie mogę się poddać!

    Dzięki otrzymanemu już wsparciu mogłam zrobić niezbędne badania, odbyć dziesiątki konsultacji u specjalistów w całej Polsce, również uzyskać kluczowe wsparcie psychologiczne i psychiatryczne, wykupić leki. Niestety, to wciąż nie koniec walki. Mój stan powoduje dysfunkcję i zaburzenia w układzie kostno-mięśniowym, co skutkuje np. bólem kręgosłupa, zawrotami głowy. Sytuacja jest bardzo skomplikowana, a zakres uszkodzeń – rozległy. Bardzo pragnę cofnąć część powikłań i zatrzymać postęp kolejnych, ratując to, co jeszcze można uratować. Przede mną kolejne, ekstremalnie trudne operacje – w tym dwie pilne – a także kontynuacja terapii, dalsza kosztowna diagnostyka specjalistyczna i rehabilitacja, rehabilitacja, leki…. Ze względu na mój stan zdrowia nie jestem w stanie pracować – nie mam żadnego źródła dochodu. Ta zbiórka to już mój jedyny ratunek. Z całego serca dziękuję za każdą złotówkę, każde dobre słowo. Moje marzenia i Wasze wsparcie dają mi nadzieję, że jeszcze będzie normalnie. DZIĘKUJĘ z całego serca za każdą pomoc! ❤❤

    Będę wdzięczna także o przekazanie 1,5% podatku na moje leczenie. Dziękuję!
    https://fsmm.pl/partner/diana-kidacka/
    (te fundusze będą dostępne dla mnie-podopiecznego fundacji, dopiero jesienią, po zaksięgowaniu danych, dlatego też pięknie proszę o wsparcie zbiórki już teraz). ❤

    DZIĘKUJĘ! ❤
    Oczekując na kolejne kroki - pozdrawiam!
    Diana

    Zdjęcie aktualizacji 163 215

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    16.05.2025
    16.05.2025

    Nie poddawaj się ! 🧡

  • Jakub - awatar

    Jakub

    09.05.2025
    09.05.2025

    Trzymaj sie mocno! Szybkiego powrotu do zdrowia ❤️

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    01.05.2025
    01.05.2025

    Diana, jesteś niesamowicie silna. Przeszłaś więcej, niż wiele osób potrafi sobie wyobrazić, a mimo to walczysz dalej. Trzymam mocno kciuki – niech każdy dzień przybliża Cię do zdrowia i spokoju. 💛

    • Diana Kidacka - awatar

      Diana Kidacka - Organizator zbiórki

      06.05.2025
      06.05.2025

      Dziękuję ♥️ jest bardzo ciężko, ale staram się nie poddawać. Bo to byłby już chyba koniec. Dziękuję za wsparcie 🙏💐 Dużo zdrówka

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    27.04.2025
    27.04.2025

    Trzymam mocno kciuki by wszystko skończyło się pozytywnie!!! ♥️

    • Diana Kidacka - awatar

      Diana Kidacka - Organizator zbiórki

      06.05.2025
      06.05.2025

      Dziękuję ♥️ Oby na tyle, na ile będzie to możliwe, lub lepiej 🙏💐

  • Natalia - awatar

    Natalia

    27.04.2025
    27.04.2025

    To okropne i niesprawiedliwe, co Cię spotyka! Trzymam kciuki za pozytywne zakończenie tej historii, oby los Ci wynagrodził to, co zabrał ❤️

    • Diana Kidacka - awatar

      Diana Kidacka - Organizator zbiórki

      06.05.2025
      06.05.2025

      Dziękuję 💐. Mam nadzieję z że wyjdę z tego z najmniejszymi szwankami ♥️. Dziękuję za pomoc!

261 354 zł  z 400 000 zł (Cel)
Wpłaciło 4 469 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Diana Kidacka - awatar

Diana Kidacka

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 4 469

Adrian - awatar
Adrian
100
Grzesiek Barnaś - awatar
Grzesiek Barnaś
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Karolina Agnieszka - awatar
Karolina Agnieszka
200
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Kinga - awatar
Kinga
50
Klaudia - awatar
Klaudia
20
Sabina Wiśniowska - awatar
Sabina Wiśniowska
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Joanna Ruszel - awatar
Joanna Ruszel
100

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Załóż swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj pieniądze na to, czego
najbardziej potrzebujesz już dziś!

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij