Ratujemy Borysa

Nowe życie Borysa legło w gruzach – walczy z ciężką pasożytniczą chorobą

Celem naszej zbiórki jest ratowanie i leczenie Borysa, u którego wykryto rzadkiego w Polsce pasożyta Dirofilaria immitis – nazywanego tez robakiem sercowym lub robaczycą serca. Ta pasożytnicza choroba jeśli nie jest leczona – prowadzi do śmierci. A my nie możemy pozwolić temu psu umrzeć!

Borys to piękny, czarny labrador. W lipcu tego roku skończy dopiero 3 lata – większość swojego życia spędził przywiązany krótką liną do drzewa, a jego domem była niewielka buda. Smutne było to jego dzieciństwo - bez człowieka, który chciałby go przytulić, bez ruchu, z bardzo głodnym brzuszkiem. Wychudzony, z zanikami mięśni, żyjąc w opłakanych warunkach – nie miał żadnej nadziei na lepsze życie. 

Jednak na początku marca szczęście uśmiechnęło się do niego

Borys trafił pod naszą opiekę, zamieszkał we wspaniałym Domku Tymczasowym. Mając przy sobie Dobrych Ludzi dość szybko pokazał, że mimo trudnej przeszłości – nie stracił swojej wspaniałej, labradorowej duszy. Ufny wobec człowieka, chętny do współpracy – szybko uczy się życia w domu, w rodzinie. Okazał się mądrym, kochanym psem z ogromnym potencjałem. Chłonie ten otaczający go „nowy świat” i szybko przyswaja zasady funkcjonowania w nim.

Ale szczęście Borysa legło nagle w gruzach

Wyniki rutynowych badań krwi i pojawiające się objawy kliniczne zaniepokoiły lekarzy, zlecili dalszą diagnostykę, Okazało się, że Borys jest bardzo chory. Zmaga się z opanowującym jego organizm śmiertelnym zagrożeniem w postaci pasożyta Dirofilaria immitis. Na domiar złego – Borys ma także chorą, wymagającą leczenia trzustkę. Czy nieszczęścia muszą chodzić parami?

Nie mamy chwili do stracenia. Pasożyt pozostawiony bez leczenia powoduje spustoszenie w organizmie, często będąc powodem zatorów płucnych i spowodowanych nimi nagłych zgonów. Musimy ratować Borysa. Te piękne mądre oczy nie mogą zgasnąć. On już polubił to nowe życie i zaczynał już wierzyć, że kolejne lata będą takie właśnie piękne, że wszystko co złe zostało daleko, na tamtym podwórku, w tamtej budzie. Zaufał nam - nie możemy go zawieść, musimy zrobić wszystko, by zapewnić mu dobrą, radosną przyszłość bez cierpienia.

Walczymy o Borysa, o jego życie. Ale nie podołamy temu sami. Do tej walki bardzo potrzebne jest wsparcie finansowe. Koszt leczenia będzie bardzo wysoki. Szacujemy go na około 3000 zł.  Do chwili obecnej diagnostyka Borysa kosztowała nas już ponad 900 zł a jesteśmy przecież na samym początku tej drogi.

Leczenie Dilofiraliozy (zakażenia pasożytem Dilofiralia immitis) jest długotrwałe (zniszczyć najpierw trzeba osobniki dorosłe, potem pozostałe formy nicienia w różnych stadiach, długi czas leczenia wiąże się z długością cyklu rozwojowego pasożyta) i niestety bardzo kosztowne. Czekają nas bardzo drogie leki, konieczność monitorowania psa w lecznicy po podaniu kolejnych dawek przez ok. 48h, kolejne testy, badania, leczenie trzustki. To przerasta nasze możliwości.

Dlatego zwracamy się z ogromną prośbą o pomoc finansową do wszystkich: do miłośników rasy, do właścicieli labków, do tych, którzy nie mogą przejść w milczeniu obok cierpienia zwierzęcia, do wszystkich ludzi o Wielkich i Dobrych Sercach, do prawdziwych Przyjaciół zwierząt. Borys potrzebuje pilnej pomocy finansowej. On bardzo chce żyć, chce być zdrowy, biegać i cieszyć się właśnie odkrywanym nowym, lepszym życiem!!!

Pieniądze pozyskane ze zbiórki pozwolą na kontynuowanie i finansowanie rozpoczętej już żmudnej kuracji Borysa. Dzięki hojności wpłacających - wyleczymy go, zapewnimy mu odpowiednią opiekę i pomoc medyczną. Razem z Darczyńcami – uratujemy go, ofiarowując wspólnie najpiękniejszy prezent –  NOWĄ JAKOŚĆ ŻYCIA.

DOKONAJ WPŁATY NA TĘ ZBIÓRKĘ. PODARUJ BORYSOWI SZANSĘ NA ŻYCIE !!!

(A-M)