Na szczęśliwe ostatnie dni Hope

Nadzieja jest wewnątrz ciebie, a życzenia to tylko magia?

- Życzenia są nieprawdziwe. Nadzieja jest prawdziwa. Jest jedyną prawdziwą magią.

Laini Taylor - Córka dymu i kości

To Hope… Nadzieja… Nie życzenie… To Nadzieja – prawdziwa Magia.. Nadzieja gleboko w sercu – samym środku duszy. Nadzieja, ze jutro bedzie nowy lepszy dzien… Ze operacja pozwoli jej na zycie bez bolu i cierpienia. Nadzieja, ze ten krotki czas, który jej pozostal będzie szczesliwy. Ze pomimo tego, ze ma pluca, które nie pozwola jej cieszyc się swoja Nadzieja dlugo, czas który pozostal da to, co zostalo jej odebrane - milosc i bezpieczenstwo… 

Każdy ma prawo do życia. Hope bardzo chce żyć. Pokazala to wiele razy… zawalczyla o swoje zycie… przezyla operacje, czuje się dobrze. Pieknie je. Chce się bawic… Bierze koniec swojego zycia pelnymi garsciami starych psich łap. Wiem, ze Hope wie, że za chwilę odejdzie, i wiem, że dzisiejsze dni, te, w których żyje tu i teraz chce przeżyć szczęśliwie, chce móc cieszyć się jedzeniem, dobrym psim samopoczuciem, wiosennym wiatrem głaszczącym nos i wiosenną ziemią, po której łapy chcą chodzić, coraz szybciej, jakby im ubyło lat. Tego chce Hope i ja tego chcę dla niej.

Długość życia jest istotna, chcemy zyc jak najdłużej, ale jest jeszcze jeden wazny parametr… może ważniejszy nizeli długość naszego istnienia… jakość tego zycia i to co zabierzemy ze soba – wspomnienia, obrazy, które pozwola isc nam w dalsza droge. Obrazy zabierzemy ze soba i to one będą naszym wspomnieniem tego, co doznaliśmy, tego co doświadczyliśmy.

Mam dzisiaj wplyw na to, co zabierze ze soba Hope, chcę by zabrała samo dobro…

Nie wiem co przeszla Hope. Wiem, ze ktos ja wyrzucil. Wyrzucil, bo się zestarzala, zepsula, wywalil na smietnik jak zużyta lalke. Starszą, z guzem, zrezygnowaną, bez nadziei.

Tę nadzieję dostała na nowo – zwróciłam ją jej w imieniu, w gestach, w miłości, którą ja otaczam.

Wiem ja i wie Ona, że nie zostało nam wiele czasu, ale nie jest to wazne… Wazne jest, co z tym czasem zrobimy – jak go wykorzystamy.

Hope przeszla operacje, nastepnego dnia zachowywala się jakby nie miala zadnego powaznego zabiegu, po prostu wstala, zjadla i wyszla na spacer. Mocno wciągając swoje zycie w nozdrza, z zadarta glowa chciala wchłaniać wszystkie zapachy, zapamiętać je na zawsze… Rozpadajacy się guz przestal bolec, w końcu przestal tak bardzo przeszkadzac w poruszaniu się, zniknął stan zapalny i intoksykacja organizmu… Hope nic nie boli, Hope się uśmiecha i mówi „przytul mnie”. Przytulam i głaszczę, bardzo ją kocham. I bardzo chcę, aby ostatnie miesiące Hope były dobre i szczęśliwe.

Czym jest dla mnie życie...? To chwila, w ktorej zyjemy. To również nadzieja ze będzie szczesliwe. Nieważne czy będzie dlugie, wazne, ze kiedy przyjdzie mi odejść, będę w stanie powiedziec, ze moje zycie było szczesliwe, ze wspomnienia przed oczami pokażą miłość i szczęście. To jest dla mnie sensem życia.

Bez nadziei życie traci sens „Nadzieja bierze mnie w ramiona i trzyma w swoich objęciach, ociera mi łzy i mówi, że dziś, jutro, za dwa dni wszystko będzie dobrze, a ja jestem na tyle szalona, że ośmielam się w to wierzyć…” Tahereh Mafi - Dotyk Julii

W to właśnie wierzy Hope, w to wierzę ja… I osmielam się wierzyc bardzo…

I chcę by tę miłość i pamięć, że ostatni czas był dobrym psim czasem zabrała ze sobą tam, gdzie pójdzie...

Drogi Darczyńco, potrzebujemy pieniędzy na opłacenie faktury w lecznicy za operację Hope, potrzebujemy pieniędzy na leki, karmę i radosne ostatnie dni Hope. By żyła jak najdłużej z pełnymi radości ufnymi oczami.