wakacje dla najlepszego męża

Dziś jest cudowny dzień. Niezależnie od pogody za oknem, obowiązków służbowych i wyzwań, to jest cudowny dzień. Dziś jest pierwsza rocznica ślubu z moim wspaniałym mężem. 

Nazywam się Izabela Sopalska-Rybak. W 2012 roku założyłam stronę Kulawa Warszawa, której celem było zmianę Warszawy w miasto dostępne dla osób z niepełnosprawnością. Działania społeczne zawsze były na szczycie listy najważniejszych dla mnie rzeczy. W 2016 roku założyłam z niewielką grupą osób fundację pod tą samą nazwą, bo czułam, że możemy zrobić więcej. W między czasie poznałam najwspanialszego mężczyznę na świecie, obecnie mojego męża, który działa także w fundacji. 

Przydałoby się dodać, że od 2008 roku choruję na stwardnienie rozsiane, które w spowodowało, że w 2012 roku przestałam chodzi. Od tamtej pory jestem wózkowiczką. Uwielbiam swoje życia z wielu powodów, ale najważniejszymi jest mój mąż, pasje i praca społeczna. Mam plany na przyszłość. Chce rozwijać fundację, zostać mamą, podnosić swój poziom umiejętność w rugby na wózkach, które trenuję od kilku lat, pojechać do Bilbao (podobno super dostępne dla osób z niepełnosprawnością miasto), ale powód tej zbiórki i w co wierzę, że mogę zrobić z Waszą pomocą, to dać mojemu mężowi wakacje, których potrzebuje i o których oboje marzymy. Uwielbiamy Skandynawię i udało nam się tam pojechać kilka razy. Będąc tam śpimy w naszym 26-letnim volviaczku, który wozi nas w niesamowite miejsca, których nigdy nie zapomnę. Miejscem, które chcielibyśmy zobaczyć w naszą piątą rocznicę związku (20 lipca 2017) jest koło podbiegunowe w Szwecji. Staraliśmy się odkładać na ten wyjazd od pół roku, ale wszystkie pieniądze, które udało nam się na chwilę odłożyć znajdywały miejsce w potrzebach finansowych na założenie i rozwijanie fundacji oraz w prywatnych wydatkach nagłych i niezbędnych. 

Mąż wstaje codziennie o 4:30, leci na trening cross fitu i idzie do pracy. Po pracy wraca do domu i pracuje społecznie na rzecz fundacji. Dopiero wieczorem ma chwilę dla siebie, przeczytanie kilku stron książki, zobaczenie jakiegoś filmu i przygotowuje wszystko na rano. Ponieważ stres, nadmiar obowiązków bardzo negatywnie wpływa na mój stan zdrowia, kiedy pojawiają się kolejne życiowe wyzwania, stara się zdjąć ze mnie obowiązek zajmowania się nowymi sprawami. Oboje mamy sporo na głowie, ale mój organizm powoli daje mi do zrozumienia co o tym myśli. Mimo wszystko, cały czas chcę zmieniać na lepsze miasto, w którym żyję, podejście do osób z niepełnosprawnością i cieszyć się każdym dniem. 

W czasie kolejnej wyprawy (o poprzednich możecie poczytać na stronie facebook.com/KulawaWyprawa) chcielibyśmy dokładnej zwiedzić Szwecję, przywieźć niesamowite wspomnienia i nowe pomysły jakie można wprowadzić w Polsce, aby miasta i miasteczka były bardziej dostępne dla osób z niepełnosprawnością. Chcemy też pokazać, że nie potrzebne są luksusy, żeby podróżować, zwiedzać inne kraje, tylko pomysł i dobry plan. 

Pieniądze są głównie potrzebne na paliwo, czasami na miejsce na campingu, bo częściej śpimy na dziko.

To jest niespodzianka dla niego, więc proszę, pomóżcie mi go zaskoczyć.

Oczywiście cały czas staram się odkładać, żeby mieć możliwość zorganizowania wakacji mężowi, ale wiem, że samodzielnie nie jestem w stanie uzbierać kwoty potrzebnej na wyprawę. Będę bardzo wdzięczna za każdą złotówkę, która zbliży mnie do realizacji marzenia. Relacje będzie można śledzić na Kulawej Wyprawie na facebooku.

Wszelką możliwą nadwyżkę przeznaczę na rozwijanie działalności Fundacji Kulawa Warszawa.

PS. Rafał, kocham Cię:*