Shadow-nie będzie cieniem doga

Gdy nadaje się imię psu to mówi się w ramach żartu, ze trzeba uważać bo imię zobowiązuje ;) Właściciele Shadowa chyba nie znali tego powiedzenia, a wyraźnie poddali się jego działaniu bo pies pod ich trzyletnią opieką stał się cieniem.

Shadow jest u nas od połowy stycznia. Trafił do nas z podobno kochającego domu jako cień psa (zdjęcie powyżej i poniżej) – chudy jak przysłowiowa szkapa, z licznymi ranami na ciele, przełysieniami, strasznymi oczami i bardzo przerażony światem (nawet w obecności właścicieli). Dom nawet nie zająknął się w rozmowie telefonicznej w jakim stanie jest pies. Oficjalnym powodem oddania był wyjazd za granicę. Byłyśmy załamane i do dzisiaj nie rozumiemy jak ktoś może żyć na co dzień z takim wrakiem psa i nie robić nic tłumacząc sobie i światu, że on tak już ma bo ma alergię. Widać na zdjęciach jak Shadow-cień wówczas wyglądał.
Początkowo do lecznicy jeździliśmy bez psa i leczony był na podstawie zdjęć i opisu opiekuna, bo stan psychiczny Shadowa nie pozwalał zaryzykować nam wyprawy z psem, a leczenie trzeba było podjąć natychmiast
Powinnyśmy były już wówczas założyć na jego leczenie i odkarmienie zbiórkę ale znacie nas już i wiecie już jak to z nami i zbiórkami jest 😉
Wyleczenie skóry i chorego układu pokarmowego (pozbycie się giardii, uspokojenie wątroby i trzustki) i odpasienie chłopaka trwało kilka miesięcy, kosztowało majątek ponieważ z uwagi na skłonności do alergii karmiony był mono białkowymi, wysoko mięsnymi i niskotłuszczowymi puszkami z jeleniem Pokusy a zjadał tych 800 gramowych puszek lekko 5 dziennie (co daje nam wynik ponad 3 tys zł miesięcznie za samo jedzenie, a doliczając leki i cały zestaw suplementów to 5 tys jak nic ). Nie patrząc na koszty cieszyłyśmy się ze wraca do sił. Obecnie karmimy suchą karmą, staramy się znaleźć taką którą będzie dobrze tolerował, stale monitorujemy trzustkę w wynikach krwi i kurcze nie wiemy czy nie okaże się ze trzeba będzie do puszek wrócić, bo te wyniki tak w pełni zadawalające nie są.

Gdy tylko stan fizyczny i psychiczny uległ poprawie przyszedł czas na zmierzenie się z problemem ortopedycznym.
Nie trzeba być znawcą szczególnym, by zauważyć że zarówno przednie jak i tylne łapy sprawiają psu ból. Dlaczego właściciele tego nie widzieli? Czy problemy z poruszaniem się tez złożyli na karb alergii? Z dysplazją bioder nic już teraz nie zrobimy, ale zobaczcie odłamki kości, które zostały wydobyte we wtorek podczas operacji przedniej łapy ☹ Niewyobrażalny ból!
Przychodzimy po prośbie bo Shadow jak żaden z naszych podopiecznych drenuje konto Stowarzyszenia, a niestety patrząc na to co dzieje się w adopcjach musimy założyć ze Shadow zostanie pod opieka Stowarzyszenia na zawsze (i nie, nie zależy nam na tym i szukamy mu aktywnie domu, ale kto weźmie sobie na głowę psa z takimi problemami?). Przed nami jeszcze kontrole pooperacyjne (w tym RTG i USG) , miejmy nadzieję, że już żadna interwencja chirurgiczna potrzebna nie będzie. A jak rana się wygoi trzeba będzie pomyśleć o rehabilitacji by jakoś wzmocnić ten aparat ruchu bo 60 kg pies z takim ortopedycznym obciążeniem to nie brzmi optymistycznie.

No i jeszcze te oczy… kropimy kilka razy dziennie ale jak ogarniemy łapy to koniecznie trzeba będzie się oczami zająć, wyglądają na takie potrzebujące interwencji chirurgicznej ☹

Nie mamy cienia wątpliwości że uratowaliśmy mu życie przyjmując pod skrzydła SDA, bo do dzisiaj umarłby NA ALERGIĘ u poprzednich właścicieli. Teraz musimy i chcemy zrobić wszystko by to uratowane życie było dobre.