Dom Tymczasowy naszego Stada

Witajcie,

Mam na imię Dominika i razem z całym ludzkim Stadem od wielu lat prowadzę dom tymczasowy dla zwierząt. Pod naszą opiekę trafiają bezdomne zwierzęta, często uratowane z tragicznych warunków lub porzucone na pewną śmierć. Naszymi podopiecznymi bywają kocięta, szczeniaki, króliki, szczury, chomiki...a nawet papugi.
Za każdym z tych zwierząt stoi jakaś historia.
Za każdą krzywdą tych zwierząt ukrywa się człowiek.
Każde z nich pozostawia w naszej rodzinie cząstkę siebie.
W ciągu ostatnich 6 lat w naszym domu pomoc utrzymało 67 zwierzęcych Istot. Pamiętamy imię każdego z nich...a z większością domów, do których trafiły mamy regularny kontakt:)
Obecnie walczymy o małe, kocię życie.
Wandzia trafiła do nas wczoraj. Maleńka koteczka z wielkimi oczyskami. Niby nic nadzwyczajnego, bo takim kociaków ratowaliśmy już sporo...jednak pierwszy raz spotkaliśmy się z widokiem kilkudziesięciu kleszczy na tak wątłym ciele kociaka. Usunięcie większości (ponad 60 sztuk kleszczy!) zajęło nam większą część nocy.
Poranna wizyta u weterynarza dokończyła te batalię i teraz pozostaje nam czekać i obserwować jak wielkie spustoszenie dokonało się w ciele Wandzi.
Maleńka na szczęście ma super apetyt i co 2-3 godzinki pochłania sporą ilość mleczka. Jest bardzo spragniona kontaktu z nami, a jak wiadomo rąk do tulenia w naszym domu nie brakuje.
My, jako rodzina pomagająca zwierzętom swoją pracą, zaangażowaniem i troską chcielibyśmy poprosić Was o wsparcie. Wsparcie w zakupie najpotrzebniejszych rzeczy dla Wandzi (mleka, suplementów, pierwszych mięsnych starterów, podkładów higienicznych, żwirek) oraz opłaceniu wizyt u weterynarza (odrobaczenia, szczepienia, czipowanie).