Pomóżmy ratować życie Bogdana

AKTUALIZACJA :

Dzień dobry. Chcielibyśmy podziękować wszystkim darczyńcom za każdą przekazaną złotówkę, za dobre słowo i wiarę w to, że się uda. 

Niestety 23 stycznia nasz Tatuś zmarł...

Chcielibyśmy przekazać całą zebraną kwotę innej osobie lub osobom potrzebującym.

Jeśli nikt z darczyńców nie będzie chciał zwrotu swojej darowizny to zbiórka zostanie zamknięta. 

Wszelkie informacje pokażą się w kolejnej aktualizacji. 

Pewnie nikt kto zakłada zbiórkę nie sądzi, że będzie musiał kiedykolwiek to zrobić...
My też tak sądziliśmy, a teraz prosimy. Pomóżcie nam odzyskać Tatę, Męża i Dziadka naszych dzieci.Nikt nie sądził, że wieczór z 23 na 24 października zmieni nasze życie, że stanie się to tak nagle, że coś takiego może się wydarzyć.

Tata, Bogdan 57 letni zdrowy człowiek, który nie chorował, nie brał żadnych leków poszedł położyć się spać i jego serce nagle się zatrzymało.
Dzięki reanimacji ratowników wrócił do nas, ale jego mózg był niedotleniony...
Zmiany, które zaszły w mózgu spowodowały wielkie spustoszenie w organizmie.
Obecnie leży w szpitalu na oddziale intensywnej terapii, ale wiemy, że jego pobyt tam dobiega końca.
Wiemy, że nas słyszy. Ciśnienie, które rośnie kiedy pojawiamy się przy nim i zaczynamy mówić to jeden ze znaków, który nam daje. Puszczamy mu nagrania, gdzie słychać domowników, rodzinę, zwierzęta. Słychać dźwięki z miejsc, w którym powinien być.
Podczas ostatniego nagrania, które puściliśmy Tacie, zacisnął mocno oczy, usta i zaczął płakać i to nie mógł być przypadek.
To nasza nadzieja, że do nas wróci ! Wiemy, że musimy o niego walczyć.
 

Tata to pogodny, pomocny i życzliwy człowiek. Każdy kto go zna, wie, że zawsze można było na niego liczyć, a w jego towarzystwie nie można się było nudzić.
 Nie chcemy, żeby to były tylko wspomnienia, chcemy jeszcze to przeżyć i on na pewno też.
 Czekamy na niego, na naszego Tatę, Męża , Dziadka ... Pomóżmy mu poznać drugą wnuczkę, która lada moment pojawi się na świecie. Chcemy walczyć, póki widzimy, że jest jest nadzieja! Wierzymy, że rehabilitacja pomoże mu do nas wrócić...

Koszt takiej rehabilitacji w zależności od Ośrodka to ok. 30 tysięcy miesięcznie, są to ogromne dla nas pieniądze.
Być może uda nam się dostać na Oddział NFZ, ale na pewno nie teraz, ponieważ Tata jest pacjentem wentylowanym, który znajduję się pod respiratorem. Nie możemy czekać, musimy działać..

Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę przekazaną na rehabilitację naszego Taty.

Założycielem zbiórki jest córka Bogdana Stanka - Katarzyna Mirończuk. 

Zbiorka jest prowadzona za zgodą Żony i Syna.