Kotka w ciezkim stanie

GÓRA  🥲🥲 I TA ZNIECZULICA W STOSUNKU DO ZWIERZĄT.

W miejscu gdzie kotka bytowała tyle karmicieli , ale nikt nie zareagował, kotka w męczarni leżała...ale po co pomóc przecież to tylko kot prawda?  Walentynki , wiec każdy miał inne sprawy niż zajmowaniem się kotką, która umiera pod blokiem w śniegu.Dostałam zgłoszenie od osoby  tam mieszkającej   że kotka jest chyba potrącona i mama wsadziła ja do budki ze  śniegu.  Zaoferowałam pomoc  moja weterynarz zgodzila się przyjąć kota na szpitalik.  Ale oczywiście jak to w Górze jest 90% nie ma auta , ani znajomych z autem  i kot od rablna do 16 h czekal az Luiza zalatwi transport bo przeciez w calym bloku nikt nie ma auta prawda ?. Ja ledwo żyłam,  całą noc zwijałam się z bólu  ,  nie byłam w stanie nigdzie jechać . Dzięki Bogu znalazłam  osobę która zlitowała się i okazała serce ..zawiozła kotkę do Rawicza , bo tam współpracuje z weterynarzem . Rtg i badania  pokazały że to nie żadne potrącenie , kotka była chora przewlekłe,  co Za tym idzie ? Chorowała już jakiś czas , ale żaden karmiciel nie zauważył , albo nie chcieli widzieć bo tak jest wygodne.  Tak z dnia na dzień gasła ,  gdy trafiła do mojego weterynarza to  stan tylko się pogarszał  i nic nie dało się zrobić poza skróceniem  jej cierpienia . Szlak mnie trafia , bo 5 lat temu w tym miejscu kastrowałam ją i inne koty bytujące pod tym blokiem , byłam wyzywana od najgorszych wtedy " bo przecież koty mają tam super , oni je karmią, co ja chce od tych kotów?"  .  Wtedy Wszystkim znalazłam dom oprócz tych dwóch ( po wojnach tam miałam dość)kotki która umierała w agoni " bo przecież oni sie dobrze nią opiekowali " I kocurka,  który po śmierci kotki 16 lutego znalazł dom . Wiecie co mnie przeraża ta bezduszność,  ja jestem osobą prywatną ,która kocha zwierzeta . Każdy widząc cierpienie jest w stanie zrobić to co ja  " ZAWIEŚĆ DO WETERYNARZA "  , tylko tyle albo aż tyle . JESTEM ZŁA  OKROPNIE ZŁA NA TĄ CAŁA SYTUŁACJE 😭😭😭😭😭😢 dzięki Bogu znam też karmicieli którzy wiedzą,  że pomaganie nie polega tylko na karmieniu , tylko też opiece weterynarza ,gdy coś się dzieje