Walczymy o Stefana

Tak bardzo chcę jeszcze pożyć, dopiero doświadczyłem co to łóżeczko, głaskanie i swój kochający człowiek.

Stefanek, to dojrzały kocurek, który prawdopodobnie większość swojego życia spędził jako kot bezdomny. Gdy trafił pod naszą opiekę, był wycieńczony, zakatarzony, ledwo mógł oddychać.

Parę miesięcy w szpitalnej klatce i brak propozycji domu tymczasowego, powodowało ze Stefanek zamykał się w sobie, tracił nadzieje, za każdym razem gdy ktos przychodził zobaczyć kotki do adopcji, on patrzył mając nadzieję, że może tym razem to po niego....niestety.

Stan zdrowia, takze sie nie poprawiał, wdrożone leczenie nie przynosiło efektow, zdecydowaliśmy sie na endoskopie, w której doktor dostrzegł narośl w jamie nosowej. 

Diagnoza była dla nas druzgocąca.

Stefanek miał podejrzenie nowotwotworu płaskonabłonkowego.

Wtedy zdarzył sie cud, Stefanek znalazł tymczas, szybko okazal sie najukochańszym przytulakiem, śpiochem, kocha wylegiwanie się na łóżku obok swojej opiekunki, nie odstepuje jej na krok jakby bał się, że go zostawi.

Nie potrafimy, go zostawić i oddać w łapska śmierci, chcemy zawalczyć i dac mu więcej czasu, by żył w miłości i otoczony opieką.

Po 3 tygodniach otrzymałyśmy wynik histopatologii i na szczęście podejrzenie raka nie spełniło się. Stefan jednak jest bardzo chorowity, wymaga inhalacji i leczenia ogromnego zapalenia w jamie nosowej. 

Niestety, badania i wdrożenie leczenia to olbrzymie koszty, które już poniosłyśmy a dużo jeszcze przed nami. 

Na już potrzebujemy 2370 zł. A koszty będą i tak dużo wyższe 😓

Kwota zbiórki obejmuje:

Testy pcr na FIV i FeLV - 100 zł 

Pcr na mykoplazme - 120zl

Rtg - 120 zł 

Usunięcie zmiany, biopsja, histopatologia - 1680zl 

Tomograf -350 zł